"On by nie mówił na temat PiS-u, Platformy (...). On sięgał zawsze trochę głębiej - z czego to wynika, co jest ideałem, co jest zagrożeniem. Myślę, że byłby to jakiś dalszy ciąg tego, co mówił na temat Solidarności. Na pewno poświęcił by uwagę sztuce przebaczania chrześcijańskiego. Cały ten problem, czy przebaczyć, bo się zapomniało, czy zapomnieć, bo się przebaczyło. I mam nadzieję, że ostrzegałby też przed nadużywaniem odniesień do wiary, do religii w grze politycznej" - mówił na antenie RMF FM były redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego". Dodał też, że Jan Paweł II nigdy nie popierał, by symbole religijne i wiara stały się elementem walki partyjnej.

Reklama

Ksiądz Boniecki twierdzi też, że zamiast stawiać pomniki Janowi Pawłowi II, o wiele lepiej przeznaczyć te pieniądze na stypendia, centra naukowe, czy szpitale. Jak przypomina ksiądz Boniecki sam papież nie lubił swego kultu, choć starał się zrozumieć rodaków. "Z niechęcią, chyba nawet z przykrością, odsłaniał te swoje pomniki, ale miał do tego dystans. On wiedział, że to jest coś, co jest potrzebne ludziom, że te pomniki są potrzebne jako wyraz miłości" - twierdził.