Dokumenty liczą ponad 750 stron, a wgląd do nich mają od dziś dziennikarze i naukowcy. Mogą oni zapoznać się z zawartością teczki osobowej i teczki pracy TW "Bolka" oraz listu, który w 1996 roku Czesław Kiszczak napisał do Dyrektora Archiwum Akt Nowych. Dotyczył on przekazania do Archiwum dokumentów na temat współpracy Lecha Wałęsy z SB.

Reklama

Dziennikarze mogą filmować oraz fotografować przeglądane materiały. Możliwe jest również zamówienie ich kopii cyfrowych. Od środy wgląd w materiały będzie możliwy również w czytelniach w oddziałach i delegaturach Instytutu.

Dla zainteresowanych naukowców i dziennikarzy IPN przygotował wiele kopii papierowych oraz dodatkowe miejsca pracy, a czytelnia Instytutu będzie otwarta do 21:00.

IPN wystawia do wglądu materiały, które znalazł w ubiegłym tygodniu w domu Czesława Kiszczaka - szefa MSW w czasach PRL.

Reklama

Dlaczego tak szybko?

Podczas sobotniej konferencji prezes IPN Łukasz Kamiński powiedział, że w związku z dużym zainteresowaniem społeczeństwa postanowiono udostępnić te materiały jak najszybciej, aby opinia publiczna dowiedziała się, co w nich jest. - Tu nie ma pośpiechu, jest sprawne działanie Instytutu - dodał. Zwrócił uwagę, że komentarze Lecha Wałęsy dotyczące jego ewentualnej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa miejscami nie są sprzeczne z wiedzą historyków na ten temat. Zaznaczył jednak, że trudno mu komentować internetowe wpisy Lecha Wałęsy dotyczące informacji Instytutu. Każdy z nich przedstawia różną wersję wydarzeń.

Szef Instytutu Łukasz Kamiński poinformował, że zgodnie z opinią eksperta-archiwisty dokumenty są oryginalne. W piątek prokurator rozpoczął oględziny kolejnych akt znalezionych w domu Czesława Kiszczaka. One też później zostaną przekazane do archiwów IPN.

Reklama

Dokumenty z szafy Kiszczaka

16 lutego w domu Marii i Czesława Kiszczaków znaleziono dokumenty, które zgodnie z prawem od dawna powinny znajdować się w archiwach IPN. Wśród nich była między innymi teczka pracy Tajnego Współpracownika SB ps. Bolek i odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z SB podpisane nazwiskiem Lecha Wałęsy.

W teczce pracy tajnego współpracownika, liczącej 279 kart, w oryginalnych okładkach, znajdują się liczne doniesienia tajnego współpracownika pseudonim Bolek oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z tajnym współpracownikiem pseudonim Bolek. Część doniesień pisana jest odręcznie i podpisana pseudonimem. Dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują okres lat 1970-1976.

Na paczce, w której były dokumenty, przyklejona była koperta z listem Czesława Kiszczaka, zaadresowana „Do Dyrektora Archiwum Akt Nowych w Warszawie do rąk własnych”. W kopercie znajduje się odręcznie napisany list z kwietnia 1996 r., w którym Czesław Kiszczak informuje o przekazaniu do Archiwum Akt Nowych akt dokumentujących współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. List jest odręcznie podpisany przez Czesława Kiszczaka. List wraz z paczką zawierającą obie teczki nie został wysłany.

Wałęsa zaprzecza

Lech Wałęsa przyznaje na swoim mikroblogu, że kontraktował się z funkcjonariuszem podającym się za pracownika kontrwywiadu PRL. Stanowczo jednak zaprzecza, że donosił na kogokolwiek i że brał pieniądze od PRL-owskich służb. Były prezydent tłumaczy, że złożył podpis, bo chciał pomóc funkcjonariuszowi, który musiał się rozliczyć finansowo ze swoimi pracodawcami. Lech Wałęsa podkreśla przy tym, że nie podejrzewał, iż może być to prowokacja.