Krakowski Instytut Pamięci Narodowej ocenia, że twierdzenie, że "Ogień" dopuścił się szeregu zbrodni także po wojnie, to "efekt dziesięcioleci PRL-owskiej propagandy”, ponieważ Kuraś faktycznie walczył o wolną Polskę.

Reklama

W publikacjach Instytutu Pamięci Narodowej wszystkie sfery działalności partyzantki niepodległościowej, jak i organów terroru, są naświetlane rzetelnie, bez koloryzowania żadnych aspektów tamtej rzeczywistości. Wielokrotnie się zdarza, że publikacje opisujące tajnych współpracowników bezpieki, w tym tych, którzy wydali na śmierć dowódców partyzanckich, budzą negatywne emocje u ludzi, którzy ze względów osobistych nie chcą tych faktów przyjąć do wiadomości - powiedział PAP historyk IPN Maciej Korkuć.

W lutym w Waksmundzie odbyły się obchody 69. rocznicy ostatniej walki i śmierci Józefa Kurasia. Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz mówił wówczas, że Żołnierze Niezłomni są fundamentem nowej polskiej armii i wręczył akt nominacji na stopień pułkownika 91-letniemu podpułkownikowi Kazimierzowi Paulo ps. "Skała", który walczył u boku "Ognia".

Plakaty informujące o mszy w Nowym Targu zawierają hasła: "fałsz IPN" i "stop manipulacji". Widnieje na nich również zdjęcie zwłok nowotarskiego Żyda Ludwika Herza, który miał zostać zamordowany przez "Ognia" już po wojnie, w 1946 r. Jest też informacja, że z rozkazu "Ognia" została powieszona w Ostrowsku kobieta w ciąży, a także ginęli Słowacy zamieszkujący przygraniczne wioski. Wypisano również hasła: "zabójstwa", "gwałty", "mordy", "terroryzm", "kontrybucje", "grabieże" oraz "Ogień kpr. J. Kuraś – dezerter z AK, informator NKWD, kierownik MO i UB, terrorysta ludności Podhala - Polaków, Słowaków, Żydów".

Reklama

Proboszcz parafii w Waksmundzie ks. Tadeusz Kozak potwierdził PAP, że msza w najbliższą sobotę się odbędzie, jednak będzie to modlitwa za konkretnych zmarłych, którzy zginęli w okresie powojennym, ale nie za wszystkie ofiary Kurasia. Ksiądz zaznaczył jednocześnie, że sprawując mszę w intencji, „nie może się stawiać w roli sędziego”.

Józef Kuraś "Ogień", to na Podhalu postać kontrowersyjna. W Zakopanem stoi poświęcony mu pomnik, który w 2006 r. odsłonił prezydent Lech Kaczyński, natomiast w Nowej Białej k. Nowego Targu stoi pomnik poświęcony ofiarom "Ognia".

Urodzony w 1915 r. w Waksmundzie Józef Kuraś w czasie kampanii wrześniowej walczył jako podoficer. Później zaangażował się w konspirację niepodległościową. Został żołnierzem w Organizacji Orła Białego i w ZWZ. W 1941 roku związał się z regionalną organizacją o nazwie Konfederacja Tatrzańska.

Reklama

W czerwcu 1943 r. Niemcy zamordowali ojca i żonę Kurasia oraz 2,5-letniego syna, a następnie podpalili zabudowania, nie pozwalając ich gasić. Kuraś przyjął wówczas pseudonim "Ogień". Wtedy był żołnierzem oddziału partyzanckiego Armii Krajowej, później dowódcą Oddziału Ludowej Straży Bezpieczeństwa - podległej ludowcom związanym ze strukturami cywilnymi Polskiego Państwa Podziemnego w Nowym Targu. W 1944 roku był też dowódcą oddziału egzekucyjnego Powiatowej Delegatury Rządu. Po wojnie przez trzy tygodnie pełnił funkcję szefa UB w Nowym Targu.

Kuraś zginął w lutym 1947 roku. Według relacji świadków, osaczony przez Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Ostrowsku, usiłował popełnić samobójstwo. Zmarł dzień później w szpitalu w Nowym Targu. Miejsce jego pochówku dotychczas nie zostało odnalezione.

Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu prowadzi śledztwo w sprawie rzekomych zbrodni komunistycznych popełnionych przez "Ognia".