Album przekazano w środę na ręce Jacka Pawłowicza, dyrektora stołecznego Muzeum Żołnierzy Wyklętych, które powstaje w Areszcie Śledczym na Mokotowie przy ul. Rakowieckiej.

W albumie znalazły się fotografie wykonane przez milicję węgierską przedstawiające wizytę delegacji najprawdopodobniej Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej na Węgrzech w 1948 r. Tej delegacji przewodziła mjr Helena Wolińska, która w tym czasie była dyrektorem Biura Kadr Komendy Głównej MO. Są to absolutnie unikatowe zdjęcia przedstawiające panią Wolińską, przede wszystkim dlatego, że mało zachowało się jej fotografii - mówił Pawłowicz.

Reklama
PAP / Tomasz Gzell

Jak podkreślił, pokazują one kim była Helena Wolińska i jaki był stosunek podwładnych do niej. Widzimy oficera w stopniu pułkownika, który jej asystuje, a nie dowodzi delegacją, więc to pokazuje jak ważną postacią była w aparacie represji. To była absolutnie wizyta oficjalna, ale widzimy ją także np. podczas wizyty w piwiarni. Album trafi teraz najpierw do konserwacji, a następnie będzie eksponowany w powstającym Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL- powiedział Pawłowicz.

Reklama
PAP / Tomasz Gzell

Jego zdaniem album to "niebywała pamiątka" i świadectwo tamtych czasów pokazujące nieznaną Helenę Wolińską. Bo ona słynęła z tego, że działała w prokuraturze, brała udział w działaniach represyjnych wobec osób, które były przetrzymywane w więzieniu na Rakowieckiej. Uczestniczyła też w zbrodni sądowej popełnionej na najwyższym rangą oficerze Wojska Polskiego, który został na Mokotowie zamordowany - gen. Auguście Emilu Fieldorfie, dowódcy Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej, najpiękniejszej polskiej armii. Który w mokotowskim więzieniu został przez komunistów pohańbiony i powieszony - podkreślił.

Cieszę się, że ten album trafił właśnie do naszego Muzeum, ponieważ Rakowiecka, ta Golgota polska, warszawska jest miejscem, gdzie komuniści wymordowali elitę antykomunistycznego powstania. I to jest miejsce, w którym urzędowała m.in. właśnie Helena Wolińska - zauważył.

Reklama

Dorota Kania która, w imieniu "Gazety Polskiej", przekazała album podkreśliła, że z Muzeum Żołnierzy Wyklętych gazeta współpracuje od samego początku i jest jednym z patronów medialnych przedsięwzięcia. Album ten znaleźliśmy na Allegro i od razu wiedziałam, że to może być coś unikalnego. Po wstępnym sprawdzeniu, że to jest rzecz autentyczna zdecydowaliśmy się na jego kupno i przekazanie do Muzeum - mówiła Kania.

PAP / Tomasz Gzell

Mam nadzieję, że także inni właściciele równie unikalnych dokumentów i eksponatów będą chcieli przekazać tego typu zbiory do tego Muzeum. To unikalne zdjęcia funkcjonariuszki stalinowskiego aparatu bezpieczeństwa Heleny Wolińskiej nazywanej "potworem w mundurze", której niestety nigdy nie udało się postawić przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Mam nadzieję, że ten album przybliży zwiedzającym Muzeum jej postać - dodała.

Helena Wolińska, podpułkownik wojska w stanie spoczynku, w okresie stalinowskim prokurator wojskowa, była podejrzana o bezprawne aresztowanie 24 osób w latach 50. Był wśród nich gen. August Emil Fieldorf "Nil", Władysław Bartoszewski i działacz komunistyczny Zenon Kliszko.

W 2007 r. Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania Wolińskiej. Rok wcześniej brytyjskie Home Office odmówiło wydania jej Polsce w drodze ekstradycji powołując się na "przesłanki natury humanitarnej - wiek Wolińskiej, stan jej zdrowia i okoliczności osobiste". Wolińska twierdziła, że jest niewinna, a jej sprawa ma charakter polityczny i antysemicki. Utrzymywała, że nie może liczyć na sprawiedliwy proces w Polsce.

W 2006 r. MON zawiesiło wypłatę Wolińskiej 1,5 tys. zł wojskowej emerytury - ustalono, że od początku brakowało jej do tego odpowiedniej wysługi lat. Także w 2006 r. prezydent Lech Kaczyński pozbawił ją Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski i Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski.

W czasie II wojny Wolińska uciekła z warszawskiego getta. Kierowała biurem Sztabu Głównego Armii Ludowej. Po wojnie pracowała w Komendzie Głównej MO, potem - w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej. Wraz z Józefem Światłą prowadziła śledztwo przeciw gen. Fieldorfowi. Zasiadała w komisji weryfikującej sędziów i prokuratorów wojskowych. Po 1956 r. pracowała w Instytucie Nauk Społecznych przy KC PZPR, skąd zwolniono ją w 1968 r. w wyniku czystek antysemickich. Wkrótce potem wyjechała z Polski. Na początku lat 70. osiadła w Wielkiej Brytanii, gdzie otrzymała obywatelstwo. Była żoną innego "marcowego" emigranta prof. Włodzimierza Brusa. Zmarła 27 listopada 2008 r. w Oksfordzie.