To album, który ukazuje tragiczny obraz sowieckiego systemu obozów pracy. Książkę "Gułag" autorstwa Tomasza Kiznego wydał Instytut Pamięci Narodowej we współpracy z Fundacją Picture Doc. Album składa się z archiwalnych zdjęć łagrów oraz fotografii zrobionych przez Tomasza Kiznego w latach 90-tych ubiegłego wieku, czyli w kilkadziesiąt lat po zamknięciu obozów. Artysta wyjaśnia, że jego celem było stworzenie fotograficznego obrazu "archipelagu GUŁAG" zarówno przez wydobycie fotograficznych dokumentów historycznych, jak i sfotografowania pozostałości po tamtym świecie. Tomasz Kizny dodaje, że jego praca poświęcona jest pamięci ofiar systemu terroru, ale jest także próbą zbudowania kontaktu z przeszłością przez obraz fotograficzny. Tomasz Kizny wyjaśnia, że przy tworzeniu albumu musiał zmierzyć się z dwoma poważnymi problemami: jak sfotografować świat, który już prawie zniknął oraz jak zdobyć archiwalne zdjęcia obozów z archiwów rosyjskich.

Reklama

Zdaniem historyka profesora Andrzeja Paczkowskiego, album "Gułag" jest niezwykle ważną i udaną próbą ukazania łagrowego świata. Zarazem, zdaniem naukowca, można traktować tę książkę jako swoiste ostrzeżenie. Naukowiec przypomina, że system GUŁAG przestał działać w 1960 roku, ale praca katorżnicza w Związku Radzieckim wciąż funkcjonowała jako część kary. Zdaniem profesora, ponieważ te sytuacje wracały i wracają, trzeba pamiętać czym grozi, jeżeli zło jednego człowieka gromadzi się w zło dużej grupy ludzi, a w dodatku przeradza się w terror państwowy.

Rosyjski opozycjonista i obrońca praw człowieka Siergiej Kowalow, podkreśla, że album Tomasza Kiznego ma ogromne znaczenie w budowaniu świadomości o sowieckim systemie terroru. Ważne, mówi dysydent, że są takie próby, ponieważ brak podobnych książek działa na świadomość ludzi tak, że po prostu zapominają o takich problemach. GUŁAG, uważa Kowalow, jest przykładem, że Związek Radziecki zagroził światu. Trzeba też patrzeć na to, co dzieje się w Rosji teraz; jest to po prostu dżuma i już wiemy, że tego typu zaraza, sowiecka dżuma, kosztowała wiele milionów żyć - zakończył Siergiej Kowalow. Polskie wydanie albumu "Gułag" pojawiło się 12 lat po pierwszym francuskim wydaniu. Do tej pory album ukazał się między innymi po angielsku, hiszpańsku, rosyjsku.