Brytyjski dziennikarz Gerrard Williams oświadczył podczas wywiadu dla Sky News, że wraz ze swoim partnerem Simonem Dunstanem odnaleźli przytłaczającą ilość dowodów sugerujących, że Hitler umarł w podeszłym wieku w Ameryce Południowej.

Reklama

Obecnie większość historyków uważa, że nazistowski przywódca zmarł w berlińskim bunkrze w roku 1945. „Ilość dowodów wskazujących na ucieczkę Hitlera jest tak duża, że nie powinniśmy ich ignorować” - stwierdza Williams. Autorzy książki dotarli do naocznych świadków, którzy są w stanie potwierdzić obecność Führera w Argentynie.

W kwietniu 1945 roku Hitler i jego kochanka Ewa Braun mieli w tajemnicy odbyć podróż łodzią podwodną z Niemiec do Argentyny, gdzie pozostali aż do śmierci. Zdaniem Williamsa, USA miały przymknąć oko na jego ucieczkę w zamian za dostęp do tajemnic technologicznych Rzeszy. O emigracji wiedzieli również Stalin, Eisenhower i Hoover.