- Instytut Pamięci Narodowej to jest miejsce szczególne. Naszym zadaniem jest przekazać pamięć o polskim dziedzictwie (...). Mam wizję, jak to zrobić, żeby wykorzystać potencjał edukacyjny każdego pionu, by przekazać historię młodemu pokoleniu i Polakom. IPN musi wyjść na zewnątrz. Nie może być zamknięty w gabinetach - mówił Szarek w poniedziałek podczas publicznych przesłuchań przez Kolegium IPN. Wybór tego kandydata przez dziewięcioosobowe Kolegium IPN był jednomyślny.

Reklama

Co się zmieni w IPN?

Przedstawiając szczegółowo swoją wizję funkcjonowania IPN Szarek opowiedział się m.in. za kontynuowaniem poszukiwań tajnych miejsc pochówku ofiar reżimu komunistycznego (pracami tymi w Instytucie kieruje prof. Krzysztof Szwagrzyk). Skrytykował w tej sprawie obecne kierownictwo IPN. Zaznaczył, że w tej sprawie Instytut musi wzmocnić swoje działania, by pamięć o polskich bohaterach stała się w Polsce powszechna.

- Tej pracy mogą podołać ludzie, którzy się identyfikują z Instytutem Pamięci Narodowej, ludzie, dla których praca w IPN będzie nobilitacją - podkreślił. Jego zdaniem kapitał ludzki w Instytucie ugrzązł w ostatnich latach w korporacyjnych rozwiązaniach. - Na taką wizję IPN nie ma zgody - zaakcentował. Dodał też, że jeśli zostanie prezesem IPN, to będzie chciał, by pracownicy Instytutu korzystali ze ścieżki rozwoju naukowego.

Reklama

Odnosząc się do poziomu edukacji historycznej w Polsce Szarek ocenił, że obecnie "znajdujemy się w stanie zapaści kulturowej". - Młodzież nie zna elementarnych rzeczy. Mamy wąską elitę wśród młodego pokolenia i tam jest nadzieja. Tam są jednostki wybitne, ale 90 proc. nie zna elementarnych rzeczy. Do takich rzeczy doprowadziła polska szkoła - mówił kandydat na prezesa IPN.

Poza Kolegium IPN dr. Szarka pozytywnie zarekomendowała we wtorek sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka. - Instytut Pamięci Narodowej ma gigantyczny dorobek i ogromny potencjał, który nie jest w pełni wykorzystany. Jego uruchomienie wymaga odbiurokratyzowania - mówił na posiedzeniu komisji Szarek.

Jarosław Szarek o mordzie w Jedwabnem

Reklama

Pytany przez posłów opozycji o mord w Jedwabnem w lipcu 1941 r., Szarek podkreślił, że relacje polsko-żydowskie są jednym z najbardziej skomplikowanych elementów polskiej historii. Przekonywał przy tym, że budowanie polskiego wizerunku nie może polegać na pokazywaniu najgorszej strony naszych dziejów. Przypomniał, że Polska już w 1940 r. informowała państwa zachodnie o losie Żydów - jeszcze przed Holokaustem - i mimo to Zachód nie zareagował.

- Polskie państwo nie brało udziału w Holokauście. Polskie Państwo Podziemne karało śmiercią wszystkich tych Polaków, którzy niegodziwie się zachowywali. Tego nie zamierzamy ukrywać, ale przekaz historii, i to każde państwo robi, buduje się na pozytywnym wizerunku. To jest chyba naturalne - mówił Szarek.

Dopytywany przez posła PO Michała Szczerbę o to, kto dokładnie był wykonawcą zbrodni w Jedwabnem - Szarek powiedział, że wykonawcami tej zbrodni byli Niemcy, którzy wykorzystali w tej machinie własnego terroru - pod przymusem - grupkę Polaków. - I tutaj odpowiedzialność w pełni za tę zbrodnię pada na niemiecki totalitaryzm. Polskie Państwo Podziemne wszelkie przejawy kolaboracji z Niemcami, szmalcownictwa, karało śmiercią - mówił kandydat na prezesa IPN.

Zapewnił przy tym, że jest "zwolennikiem wolności badań naukowych".

- Jeżeli pojawią się nowe fakty, dokumenty, to trzeba je badać, przed tym nie możemy uciekać - mówił Szarek. Dodał jednak, że sprawa ewentualnych ekshumacji ofiar pogromu w Jedwabnem jest delikatna, ponieważ dotyka wrażliwości narodu żydowskiego.

W sprawie mordu w Jedwabnem, do którego doszło 10 lipca 1941 r. ostateczne ustalenia poczyniła prokuratura IPN w czerwcu 2003 r. "Przyjąć można, że zbrodnia w Jedwabnem została dokonana z niemieckiej inspiracji. Obecność choćby biernie zachowujących się niemieckich żandarmów z posterunku w Jedwabnem, a także innych umundurowanych Niemców (jeśli założyć, że byli oni obecni na miejscu zdarzeń) była równoznaczna z przyzwoleniem i tolerowaniem dokonania zbrodni na żydowskich mieszkańcach tej miejscowości. W tym stanie rzeczy stwierdzić należy, że zasadne jest przypisanie Niemcom, w ocenie prawnokarnej, sprawstwa sensu largo tej zbrodni. Wykonawcami zbrodni, jako sprawcy sensu stricto, byli polscy mieszkańcy Jedwabnego i okolic - mężczyźni, w liczbie co najmniej około 40" - brzmi konkluzja postępowania IPN w tej sprawie.

Kim jest Jarosław Szarek? SYLWETKA

Jarosław Szarek (ur. w 1963 r roku w Czechowicach-Dziedzicach) jest doktorem historii, absolwentem Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stopień doktorski z historii uzyskał na Wydziale Historii i Dziedzictwa Kulturowego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie w 2011 na podstawie pracy pt. "Działalność Służby Bezpieczeństwa wobec młodzieży akademickiej Krakowa w latach 1970-1980", przygotowanej pod kierunkiem prof. Ryszarda Terleckiego (obecnie wicemarszałka Sejmu, posła PiS).

Od 1981 r. współpracował - jak podaje redakcja pisma "Arcana", której Szarek był członkiem - z Miejską Komisją Koordynacyjną NSZZ "Solidarność" w Czechowicach-Dziedzicach.

Po wprowadzeniu stanu wojennego uczestniczył w pomocy internowanym i więzionym, kolportował i drukował podziemną prasę. Zaangażowany w działalność opozycyjną, w latach 1985–1989 był drukarzem Bielskiego Komitetu Oporu Społecznego (pomysłodawcą wydawania pisma "Solidarni"), współpracownikiem Komitetu Obywatelskiego Solidarności w Czechowicach-Dziedzicach.

W latach 2009-2012 był członkiem Rady Programowej Radia Kraków (wraz z trzema innym członkami opuścił ją w proteście przeciwko nieprzyznaniu miejsca na multipleksie dla TV Trwam).

W latach 1992–1997 był pracownikiem dziennika "Czas Krakowski", w następnych latach publikował m.in. w "Gazecie Polskiej", "Nowym Państwie", "Gościu Niedzielnym", "Dzienniku Polskim", londyńskim "Tygodniu Polskim", "Polonii Christiana" (jako stały współpracownik), "Gazecie Polskiej Codziennie", "Naszym Dzienniku", tygodniku "Źródło" (jako członek redakcji), "Arcanach" (także jako członek redakcji). W latach 1998-1999 był redaktorem naczelnym "Kroniki XX wieku: Polska i świat".

Od 2000 r. Szarek jest pracownikiem Oddziału Krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej (zajmował się tam edukacją młodzieży), autorem artykułów naukowych, popularno-naukowych, wystaw historycznych, warsztatów dla nauczycieli i młodzieży, dodatków historycznych do prasy, organizatorem konkursów historycznych, scenariuszy programów popularyzujących historię.

Kandydat na prezesa IPN jest współautorem serii popularno-naukowej "Z archiwów bezpieki - nieznane karty PRL" (2006-2010) oraz serii książek dla dzieci "Kocham Polskę" (2007-2016). Napisał kilka książek o najnowszych dziejach Polski, m.in "Wojna z narodem" (2006), "Czarne juwenalia" (2007), a także ostatnio "1920. Przebudzenie Polaków. Prawdziwy Cud nad Wisłą".

W 2007 roku Szarek został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Złotym Krzyżem Zasługi za zasługi w dokumentowaniu prawdy o najnowszej historii Polski.