Nikt mnie nie może podejrzewać o to, że jestem sympatykiem ojca dyrektora Rydzyka, ale dla mnie to, że nie przyznano Telewizji Trwam jest absolutnym skandalem. Dzisiaj KRRiTV zabroni temu nadawcy, a jutro zabroni komuś innemu. Siłą demokracji jest pluralizm - stwierdził w Radiu ZET polityk Ruchu Palikota.

Reklama

A Radio Maryja i Telewizja Trwam robi wiele dobrego dla ludzi obłożnie chorych, którzy potrzebują pociechy religijnej, im to jest potrzebne. Ja nie muszę włączać telewizji Trwam, ale dajmy szansę żeby istniało pełne spektrum polityczne w mediach. Nie widzę powodu, żeby komuś zamykać usta - dodał Rozenek.

Także inni politycy obecni w programie Moniki Olejnik nie zostawili suchej nitki na decyzji KRRiT.

Mam wrażenie, że ten nadawca niespecjalnie przejmuje się prawem, hula i nadaje co chce, wielokrotnie były na niego skargi. Ale nie biję się w piersi za moje poparcia dla udzielenia koncesji Radiu Maryja, ponieważ jeśli 10% ludzi w Polsce chce słuchać takiej stacji, to obowiązkiem władzy jest stworzenie takiej ramy, aby ta stacja działała. Ale obowiązkiem nadawcy jest poddanie się prawu. A to co teraz się dzieje, to kwestia rozsiewu, albo ktoś jest w tym multipleksie, albo go nie ma w ogóle. Chciałbym, aby KRRiTV zabrała głos i powiedziała jasno, o co tutaj chodzi. Bo jeśli to jest kwestia wymuszenia przestrzegania prawa, to ja ich w pełni rozumiem. (...) Radio Maryja jest elementem rzeczywistości, nie można się z tym nie zgadzać, dlatego w swoim czasie głosowałem za koncesją dla Radia Maryja - stwierdził z kolei europoseł SLD Marek Siwiec

Reklama

Wszyscy ci, którzy są poza głównym nurtem medialnym są przez obecną władzę, a nowa KRRiTV odzwierciedla układ obecnej władzy, są traktowani tak jak są traktowani. Telewizja Trwam, której serwisy informacyjne są dużo bardziej obiektywne niż niektórych stacji prywatnych, a na pewno telewizji publicznej, nie znalazła uznania i bardzo mi z tego powodu przykro. To mogłoby rozszerzyć zasięg tej telewizji, o czym wiedzą ludzie w KRRiTV, a więc zdobyć nowych widzów, to dostała blokadę - ocenił Adam Hofman z PiS.

Według Joanny Kluzik - Rostkowskiej KRRiT nie przyznała toruńskiej stacji koncesji, bo ta nie przedstawiła dowodów na wiarygodność finansową.

KRRiTV powiedziała, że nie przyznała tej koncesji nie z powodu swojego widzimisię, ale dlatego, że Telewizja Trwam nie przedstawiła wystarczających dowodów na wiarygodność finansową. Tak się składa, że w tym przedsięwzięciu finansowo składają się wszyscy jego uczestnicy. Jeśli jeden z tych partnerów jest słabszy, to może to pociągnąć wyższe koszty dla pozostałych. Są procedury odwoławcze, z tego co wiem Telewizja Trwam ma pełne prawo z nich skorzystać i to zrobi. Natomiast czy ja uważam, mimo że nie jestem odbiorcą Telewizji Trwam, powinna istnieć? Tak, oczywiście, że tak - powiedziała Kluzik - Rostkowska.

Dyskusję krótko podsumował Adam Hofman: Wśród przyjaciół psy zająca zjadły. Wszyscy są za, a Telewizja Trwam miejsca nie dostanie.