- Występ Conchity Wurst mnie zbulwersował – to próba zmiany praw i estetyki obowiązującej w Europie. Mamy do czynienia z ekspansją ideologii gender - stwierdziła Marzena Wróbel z Solidarnej Polski. Posłanka znana jest ze swojego negatywnego stosunku do wszystkiego, co jest związane z badaniem podziałów płciowych i seksualności człowieka.

Reklama

Jej adwersarz, Kamil Sipowicz oponował, twierdząc że nasza dwustuletnia walka o niepodległość spowodowała, że takie osoby jak Conchita Wurst są odbierane jako największe zło. - Tymczasem kultura pełna jest transwestytyzmu i transgenderyzmu. Nawet wśród Sarmatów byli byli mężczyźni przebrani za kobiety. Nie bądźmy tacy potwornie zaściankowi! - mówił muzyk i filozof, prywatnie mąż Kory.

- Ale nigdy nie był to element dominujący. To zawsze były pobocza - ripostowała Wróbel.

Sipowicz mówił o chórzystach w Kościele, których kastrowano by zachowali piękny głos, wytykał też posłance, że to właśnie w Kościele funkcjonują “mężczyźni w sukienkach”, czyli księża. - Robicie (katolicy - przyp.red.) pewne wyjątki. Dlaczego? - pytał Sipowicz.

Reklama

Po chwili dyskusja zeszła na temat pedofilii w Kościele i skandalicznej sprawy księdza Gila, sądzonego za molestowanie dzieci.

- Bardzo proszę by na podstawie jednostkowych przypadków formułować prawd na temat Kościoła - próbowała zmienić temat Wróbel.

Goście Moniki Olejnik przekrzykiwali się i przerywali sobie, a prowadząca nie potrafiła nad nimi zapanować.

Reklama

- Pani się nazywa Wróbel, ale jest pani bardzo głośna - próbował żartować Sipowicz. Jego zdaniem występ Conchity Wurst to nie jest sztuka przez duże “S”, ale jej show miało wywołać kontrowersje i je wywołało.

- Czy w telewizji niemieckiej, w głównym programie - nie wiem jaki to jest - są relacje z występów transwestytów w najlepszym czasie antenowym? - pytała Wróbel.

W dyskusję włączyła się też Monika Olejnik. Prowadząca "Kropkę nad i" wytknęła posłance SP, że politycy - także z jej ugrupowania - biorą udział w krakowskiej szopce i tam też się przebierają. - Jacek Kurski był królikiem, co mnie skojarzyło się z króliczkiem Playboya - żartowała Olejnik.

Wróbel nie zmieniała tonu. - Dla wielu ludzi Eurowizja wyznacza pewne wzorce i są one dla mnie nie do przyjęcia - powtarzała.

To już kolejny dzień, w którym polityczna audycja TVN24 poświęcona jest tematowi Eurowizji i kontrowersyjnej zwyciężczyni Conchicie Wurst. W poniedziałek Olejnik rozmawiała na ten temat z ks. Dariuszem Oko.