- Telewizja Polska wysłała do sądu pozew przeciw Polskiemu Związkowi Piłki Siatkowej z powodu bezpodstawnego wykluczenia przez ten związek nadawcy publicznego z przetargu na nabycie praw telewizyjnych do rozgrywek Reprezentacji Polski w piłce siatkowej halowej i plażowej kobiet i mężczyzn w latach 2015, 2016, 2017 i 2018 - pisze TVP w oficjalnym komunikacie.

Reklama

Spółka przypomina, że już wcześniej skierowała do PZPS pismo przedprocesowe, w którym zażądała unieważnienia przetargu. - Ale związek ten wniosek publiczne odrzucił, pod pretekstem, że Prezes TVP – spółki wpisanej do Krajowego Rejestru i upoważniony zgodnie ze statutem do składania jednoosobowo oświadczeń woli wobec osób trzecich - prawa do reprezentacji spółki nie ma.

Rzecznik TVP zalicza wtopę

Spór wybuchł kilka dni temu, gdy rzecznik TVP Jacek Rakowiecki wysłał do mediów informację, o bezprawnym wykluczeniu telewizji publicznej z przetargu. Problem w tym, że w swoim oświadczeniu pomylił imprezy. Napisał o Mistrzostwach Europy w siatkówce, tymczasem PZPS praw do sprzedaży tych rozgrywek nie ma. Dopiero potem sprostowano, że chodziło o Ligę Światową.

Reklama

Błąd Rakowieckiego natychmiast wykorzystał rzecznik PZPS:

Zaskakujący jest poziom niewiedzy władz TVP S.A. i jej Rzecznika, w jakim konkursie telewizja publiczna startowała, czego dotyczyła oferta partnera telewizyjnego Polskiego Związku Piłki Siatkowej oraz aktualnej sytuacji na rynku praw telewizyjnych - napisał Janusz Uznański w oświadczeniu.

Wyjaśnił, że PZPS nie posiada praw telewizyjnych do halowych Mistrzostw Europy kobiet i mężczyzn w latach 2015 i 2017, bo przynależą one do Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej (CEV).

Reklama

- W związku z tym komunikat Pana Jacka Rakowieckiego, rzecznika TVP S.A. wprowadza opinię publiczną w błąd i świadczy bądź o braku przepływu informacji wewnątrz struktur TVP S.A., bądź o braku elementarnej wiedzy związanej z postępowaniem konkursowym - triumfował Uznański i opublikował cały wykaz konkursów, które objęte były przetargiem. Konkurs dotyczył:

  • Ligi Światowej – rozgrywki kontynentalne wszystkich reprezentacji oraz finały.
  • World Tour w piłce plażowej kobiet i mężczyzn – turnieje główne.
  • Turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich Brazylia 2016 w piłce halowej mężczyzn, jeżeli turniej taki z udziałem Reprezentacji Polski będzie organizowany w Polsce.
  • Turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich Brazylia 2016 w piłce halowej kobiet, jeżeli turniej taki z udziałem Reprezentacji Polski będzie organizowany w Polsce.
  • Turnieje kwalifikacyjne do Mistrzostw świata w roku 2018 w piłce halowej kobiet i mężczyzn, jeżeli turniej taki z udziałem Reprezentacji Polski będzie organizowany w Polsce.
  • Turnieje kwalifikacyjne do Mistrzostw Europy 2019 w piłce halowej kobiet i mężczyzn, jeżeli turniej taki z udziałem Reprezentacji Polski będzie organizowany w Polsce.
  • Finały Mistrzostw Polski w piłce siatkowej plażowej kobiet i mężczyzn.
  • Memoriał Huberta Wagnera, jeżeli prawa do tych rozgrywek zostaną pozyskane przez PZPS.
  • Pozostałe mecze oficjalne Reprezentacji Polski w piłce siatkowej halowej kobiet i mężczyzn organizowane przez PZPS.

Problem pełnomocnictwa

Pomijając wpadkę Rakowieckiego, który ma na rynku opinię raptusa i nierzadko wychodzi z roli rzecznika instytucji publicznej, coś jest na rzeczy.

Sąd rozstrzygnie, czy rzeczywiście zawiniła niekompetencja zarządu TVP czy też komuś bardzo zależało na wykluczeniu nadawcy publicznego z przetargu.

PZPS tłumaczy, że TVP odpadła z walki o prawa do pokazywania sportowych imprez, bo oferta złożona 7 stycznia 2015 roku w imieniu spółki, została podpisana przez osoby, które nie były uprawnione do jej reprezentowania i nie przedstawiły stosownego pełnomocnictwa.

Chodzi o Mariana Kubalicę i Włodzimierza Szaranowicza, szefów sportu w TVP. PZPS przekonuje, że wezwała telewizję do przedłożenia dokumentu potwierdzającego umocowanie wspomnianych panów. Dokument takowy - jak twierdzi związek - nie został przedłożony.

Sęk w tym, że 16 stycznia do PZPS napisał sam prezes TVP Juliusz Braun. Ale PZPS tego wniosku nie uznała. Dlaczego? Jak tłumaczy Uznański - do pisma prezesa nie tylko nie został dołączony żaden dokument lecz nie została nawet podana informacja, czy dokument takowy w ogóle istnieje.

- Prezes Juliusz Braun poinformował jedynie o tym, że oferta, która w dodatku była warunkowa, została złożona w oparciu o uchwałę Zarządu Spółki. Kopia tej uchwały nie została dołączona do powyższego pisma, a więc jej treść również pozostaje dla nas nieznana. Nie znając treści uchwały nie mogliśmy uznać, że stanowi ona podstawę umocowania do złożenia przez Panów Szaranowicza i Kubalicy oferty w prowadzonym przez PZPS postępowaniu konkursowym - czytamy w oświadczeniu.

PZPS pisze, że to nie ich wina, że TVP S.A. nie była w stanie złożyć oferty formalnie prawidłowej.

Prawa do pokazywania rozgrywek znów dostał Polsat. Jak to się skończyło ostatnim razem, wszyscy wiemy. Mistrzostwa Świata zakodowano. Czy tak będzie i tym razem?

CZYTAJ WIĘCEJ: Dlaczego mistrzostwa są zakodowane? Szef Polsatu Sport: Wina Tuska >>>>