Do tej pory Polsat nie zatrudnił żadnego dziennikarza wyrzuconego z TVP, podają też WirtualneMedia.pl. W środowisku mówi się, że jest to efekt "cichej umowy między PiS a Polsatem".

Reklama

- Tak mówi się na rynku? To plotka - ocenia Gawryluk. - O zatrudnieniu w Polsacie decydują jedynie kompetencje i możliwość działania w strukturze. Poza tym zatrudniamy w zależności od potrzeb, a nie od tego, kto kogo w jakiej stacji zwolnił – dodaje.

Jej zdaniem media publiczne zawsze były "łakomym kąskiem dla polityków". - Jeszcze nikt nie wymyślił wyjścia z tej sytuacji. Jeśli kiedyś wszystkie siły polityczne będą rozsądne i będą potrafiły się dogadać w tej sprawie, to będzie bardzo dobrze. (...) Na szczęście to nie mój problem, bo pracuję w Polsacie – kwituje.

Reklama