Zarabiają kilka razy mniej od Ciebie. I wykonują cięższą pracę niż Twoja – odpowiedziała Joanna Lichocka. Tomasz Sekielski nie odpowiedział na te słowa, ale głos zabrał inny publicysta, Tomasz Rożek, dziennikarz naukowy i autor programu „Sonda2” w TVP2.

Reklama

Pani poseł, to jakiś żart czy na serio? – zapytał Rożek. – Na serio. W Polsce kpi się z pracy posłów, bo kpi się z państwa. Proszę więc pomyśleć, że to praca posłów na przykład francuskich – odpowiedziała Lichocka. – Nie obchodzi mnie praca posłów francuskich, a to, że kpi się z posłów u nas, to głównie ich samych zasługa – stwierdził publicysta. – Myli się Pan – ripostowała posłanka PiS. – To kwestia podejścia do państwa i prestiżu jego instytucji. W systemie III RP robiono wszystko, by wydrwić – przekonywała. – Postkolonializm – dodała.

Rożek zadał więc pytanie wprost. – Pani Poseł, takie regulacje podatkowe jak te, które dzisiaj obowiązują, zwiększają czy zmniejszają prestiż posłów? – zwrócił się do Lichockiej. – Gdy ktoś mówi, że 30 tys. się należy, bo posłowie ciężko pracują, mówi też, że wszyscy inni są leniwi i dlatego muszą płacić – sprecyzował. – Nie, to nieprawdziwe postawienie sprawy – odparła parlamentarzystka i dodała: – Jeszcze inni nie płacą wcale. Półtora miliona Polaków więcej od dziś.

Reklama

Argument powalający. Mnie nie obchodzą inni. Mnie obchodzą posłowie, którzy mają być „z ludu”, a nie „nad ludem” – stwierdził publicysta, ale posłanka nie chciała już kontynuować tej wymiany zdań. Dyskusja jednak nie dobiegła końca, bo włączyli się do niej także inni użytkownicy Twittera, najczęściej prezentując głos krytyki.

Posadziłbym Panią na moim stanowisku pracy. Ciekawe, co by powiedziała po miesiącu – zastanawiała się użytkowniczka o nicku Boba Bum. – Nauczyciele nie wykonują ciężkiej pracy? – dopytywał Piotr Leski. – Zarabiam kilka razy mniej niż Pani i możliwe, że ciężej pracuję. A moja kwota wolna to 3 tysiące – dodał użytkownik Przemas Cygański.

Jest mi wstyd, bo wielokrotnie powtarzałam, że mimo wielu grzechów PiS-u robią Państwo również dobre rzeczy – dopisała się pod tą wymianą zdań internautka Monika Banaszczyk. – Ale gdy czytam takie wypowiedzi, uderzające w ludzi tyrających po 10-12 godzin, robi mi się słabo i już nie mam ochoty i siły bronić partii, w której patrzy się jedynie na czubek własnego nosa i widzi się zarabiających 10 tys. plus, myśląc, że socjalem zapewni się sobie poparcie w narodzie. Proszę, więcej pokory.

Sprawę skomentował również prawicowy dziennikarz i wiceszef publicystyki w TVP Info Samuel Pereira, stając po stronie posłanki PiS. – Atak na Joannę Lichocką, bo napisała, że Sekielski zarabia więcej niż posłowie. Jutro zaatakują, gdy powie, że Ziemia kręci się wokół Słońca? – zapytał na Twitterze. Szybko doczekał się odpowiedzi od publicysty tygodnika „Do Rzeczy”, Wojciecha Wybranowskiego.

Nie atak, tylko krytyka. Krytyka buty, arogancji i bezczelności pani Lichockiej – stwierdził Wybranowski. – Odnosi się do słów pani Lichockiej, która najwyraźniej poczuła się obywatelem lepszego sortu, lepszą od pani na ulicy [sprzedającej – przyp. red.] kwiaty czy bułki – podsumował.