W tym tygodniu, mam nadzieję, że Rada Mediów Narodowych przyjmie uchwałę, która będzie zobowiązywała, apelowała do szefów mediów publicznych o to, żeby w miarę swoich możliwości i kompetencji rozwiązywali umowę o pracę z ludźmi, o których będzie wiadomo w sposób udokumentowany przez archiwa IPN, że byli funkcjonariuszami komunistycznych służb specjalnych, albo współpracownikami - poinformowała Lichocka w Sygnałach Dnia.

Reklama

Dodała, że w momencie, kiedy rozwiązywanie umów o pracę nie będzie możliwe, "to żeby chociaż (szefowie mediów publicznych) przesuwali tych pracowników na stanowiska takie, na których nie mają wpływu na antenę, na program mediów publicznych".

Ja myślę, że to jest taka kwestia dotycząca systemu wartości, jakie dziennikarstwo powinno być w mediach publicznych. My musimy odciąć się od PRL. Oczywiście nie wiem jaka jest skala tego zjawiska, być może już to nikogo nie dotyczy. Ale myślę, że nazwanie tego, że tak właśnie powinno być, że ludzi komunistycznych służb, ludzi totalitaryzmu nie powinno być w mediach publicznych, jest potrzebne - mówiła posłanka PiS.

Reklama

Zgodnie z uchwaloną prze Sejm w kwietniu 1997 r. ustawą obowiązek lustracji objął: prezydenta, parlamentarzystów, osoby pełniące kierownicze stanowiska państwowe, sędziów, prokuratorów i adwokatów, a także szefów mediów publicznych.

Reklama

Znowelizowane w 2007 r. przepisy stanowiły, że sprawdzeniu mieli podlegać też m.in., nielustrowani przedtem, wszyscy naukowcy i dziennikarze oraz właściciele mediów. W maju 2007 r. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował m.in. lustrację ogółu dziennikarzy i naukowców (oprócz pełniących funkcje kierownicze).

Wiosną 2016 r. w ówczesnym projekcie posłów PiS tzw. dużej ustawy medialnej pojawiły się zapisy dotyczące lustracji dziennikarzy. Pojawiały się też wówczas głosy, że to kwestia do dyskusji. Ostatecznie projektowana wtedy tzw. duża ustawa medialna nie została uchwalona, gdyż przewidywała daleko idące zmiany w przepisach, wymagające notyfikacji Unii Europejskiej. Stworzono wtedy ustawę, na mocy której powołana została Rada Mediów Narodowych.

O potrzebie poszerzenia lustracji o kadrę naukową na wyższych uczelniach państwowych, dziennikarzy w mediach publicznych, czy ludzi kultury, którzy pracują na kierowniczych stanowiskach, np. dyrektora teatru, mówił też w lipcu 2016 r. podczas debaty w Senacie obecny prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek.