Gdy TV Republika opublikowała na swoim twitterowym koncie zajawkę materiału o reparacjach, wybuchła burza. Prawicowa stacja użyła bowiem do ilustracji swojego programu fragment plakatu Wojciecha Korkucia, twórcy Ruchu Higieny Moralnej, na którym "Arbeit macht frei" zamieniono na "Reparationen machen Frei" (reparacje czynią wolnym). Internauci od razu zaczęli mocno krytykować wpis stacji.

Reklama

Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej" uważa, że użytkownicy sieci, oburzeni na skandaliczną reklamę Tigera o Powstaniu Warszawskim, powinni równie oburzyć się na zachowanie prawicowej stacji i także zażądać przeprosin oraz wpłąty 500 tys. złotych na fundacje charytatywne (jak to uczynił producent Tigera)

Wtórują mu zwykli internauci, koledzy po fachu jak i politycy opozycji.

Reklama

Najostrzej jednak zareagowało muzeum w Auschwitz. Prymitywne manipulacje bolesnymi symbolami świadczą jedynie o poziomie moralnym oraz zrozumieniu historii u ich autorów" - możemy przeczytać na oficjalnym profilu instytucji na Twitterze.

TV Republika po fali krytyki skasowała swój wpis z Twittera. Stacja wydała też oświadczenie, w którym tłumaczy, że to nie jej graficy odpowiadają za to zdjęcie. "Telewizja Republika nie jest autorem plakatu pt. "Reparationen machen frei", który pojawił się w naszych programach! Jego autorem jest Wojciech Korkuć, który dziś o 17:55, w naszym programie odniesie się do swojego plakatu" - czytamy na stronie stacji.