Niedzielny finał mistrzostw świata w siatkówce mężczyzn w TVP 1 oglądało 4,6 mln osób. To prawie cztery razy więcej niż w prowadzącym równoległą transmisję Polsacie (1,2 mln). Mecz, w którym Polska pokonała Brazylię 3:0, zaczął się o 21.05, trafił więc na telewizyjny czas najwyższej oglądalności (prime time). Dzięki temu i świetnej grze naszych siatkarzy Jedynka rzutem na taśmę poprawiła swoje wrześniowe wyniki. Bez sportowych sukcesów polskich zawodników stacja zanotowałaby historyczny upadek – jej udział w ogólnej widowni byłby mniejszy od osiągniętego przez Dwójkę.
Z początkiem września wszystkie największe stacje telewizyjne – TVP 1, TVP 2, Polsat i TVN – wprowadziły na antenę jesienne ramówki z nowymi programami i premierowymi edycjami znanych audycji. I od razu w pierwszym tygodniu najważniejszego na rynku telewizyjnym sezonu główna antena nadawcy publicznego przestała być główna. Średni udział Jedynki w widowni telewizyjnej – wśród wszystkich oglądających, niezależnie od wieku – wyniósł 9,1 proc. W tym czasie Dwójka, tradycyjnie postrzegana jako stacja wspomagająca, miała 9,4 proc. udziału. W kolejnym tygodniu Jedynka zbliżyła się do Dwójki, lecz jej nie dogoniła, a w trzecim tygodniu września dystans na niekorzyść TVP 1 znów się powiększył.
Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja w grupie komercyjnej, tj. osób w wieku 16–49 lat. Wyniki wśród tych widzów są kluczowe biznesowo, bo stanowią dla stacji podstawę rozliczeń z reklamodawcami. Tu w pierwszych trzech tygodniach września Dwójka miała zawsze wyniki powyżej 7 proc., a Jedynka – poniżej 6 proc.
Reklama
Spytaliśmy nadawcę publicznego, czy przesunięcie akcentu z Jedynki na Dwójkę, jakie uwidoczniło się w pierwszych trzech tygodniach od wprowadzenia jesiennych ramówek, jest celowym działaniem. A także jaki ma być finalny charakter programowy obu stacji. „Telewizja Polska nie faworyzuje żadnej anteny. Dbamy o obie i naszym celem jest najlepszy wynik łączny wszystkich naszych anten” – odparło biuro prasowe TVP.
Reklama
Z czego wynika przewaga Dwójki nad Jedynką? Na liście 10 najchętniej oglądanych we wrześniu programów pierwszych siedem miejsc zajmują kolejne odcinki nadawanego w TVP 2 serialu „M jak miłość” – z widownią od 4,8 mln do 5,7 mln osób. Jedynka nie wypracowała sobie takiej cyklicznej lokomotywy programowej. Na przykład historyczną superprodukcję tej stacji „Drogi wolności” ogląda średnio ok. 2 mln osób, a kontynuację „Korony królów” około miliona. Jedynym atutem TVP 1 są transmisje sportowe. Ma tu przewagę stacji publicznej, bo każdy mecz przyciąga więcej widzów do Jedynki niż do komercyjnego Polsatu. Ale wyniki oglądalności sportu zależą od kondycji naszych zawodników i geografii – rozgrywki odbywające się w innych strefach czasowych nie będą hitem nawet w przypadku zwycięstw Polaków.
Na szczęście dla TVP 1 nasi siatkarze po serii porażek w końcu września wrócili do formy. Dzięki temu ostatni tydzień miesiąca stacja zakończyła na pozycji lidera, nieznacznie wyprzedzając Polsat. Jej następną szansą na serię lepszych wyników oglądalności będą dopiero sukcesy skoczków narciarskich w Pucharze Świata, który zacznie się w końcu listopada.
A tymczasem walka o pozycję lidera rynku telewizyjnego rozgrywa się między atakującym TVN a broniącym się Polsatem. – Polsat utrzymał pozycję lidera w grupie wszystkich widzów, ale jednocześnie odnotował największy spadek rok do roku – analizuje Katarzyna Baczyńska, dyrektor ds. telewizji w domu mediowym Codemedia. – Okazuje się też, że w prime time, czyli paśmie między godz. 18 a 23, liderem jest TVN – dodaje. Natomiast w grupie komercyjnej Polsat już został zdetronizowany przez TVN. – O ile sytuacja TVP 1 i Polsatu w dużej mierze mogła być związana z transmisjami sportowymi, o tyle w przypadku TVN wypracowany wynik jest efektem regularnej, konsekwentnej pracy ramówkowej. Stąd stabilna sytuacja tej anteny – podsumowuje Baczyńska.