To jednak nie jedyne zadanie polskich inżynierów. Gdy już naprawią machinę zagłady, będą pilnować, by podobna awaria, która zatrzymała prace nad badaniem początków wszechświata już więcej nie popsuła więcej urządzenia.

Reklama

"Kilkunastu ludzi będzie co roku pracowało przy konserwacji połączeń elektrycznych między magnesami. Będą pracować od początku stycznia do końca marca, kiedy w CERN są tzw. planowane zamknięcia akceleratora w celach konserwacyjnych" - tłumaczy profesor Marek Jeżabek, szef krakowskiego instytutu fizyki.

Wielki Zderzacz Hadronów umieszczony pod szwajcarsko-francuską granicą to kolisty tunel o średnicy prawie 9 kilometrów. Przyspieszane są w nim dwie, biegnące z przeciwnych kierunków, wiązki cząstek, najczęściej protonów. W odpowiednim momencie wiązki mają być nakierowane na siebie. Właśnie te zderzenia są przedmiotem badań fizyków. Ich obserwacja ma umożliwić lepsze poznanie początków wszechświata i budowy materii.