Olbrzymi kompleks za dwa miliardy funtów (ponad 10 miliardów zł) o mało co nie wyleciał w powietrze. Jeden z magnesów wytwarzających pole magnetyczne, w którym mają się rozpędzać cząstki, wyrwał się z zaczepów i zniszczył kilka rur doprowadzających hel. Na szczęście straż pożarna zdążyła zapobiec nieszczęściu, bo eksplozja mogłaby zniszczyć cały kompleks.

Reklama

Teraz trzeba będzie nie tylko naprawić wyrwany magnes, ale przede wszystkim sprawdzić całą resztę, czy inne też nie są źle zaprojektowane. Bo w akceleratorze mają powstać cząstki o takiej energii, że jeśli coś pójdzie nie tak, to wybuch zniszczy duży obszar Szwajcarii.

W CERN naukowcy chcą sprawdzić, jak powstawał wszechświat. Przez rozpędzenie do prędkości światła, a potem zderzenie protonów, planują stworzyć tzw. cząstki Higgsa, na których chcą sprawdzić, jak te elementy dostawały masę.

System składa się z dwóch rur, w których - w przeciwnych kierunkach - protony pędzą z prędkością światła. A do schłodzenia systemu do -268C używa się ciekłego helu.