Wyniki najnowszych badań są jednoznaczne - katastrofalne zmiany klimatu najbardziej widać na dalekiej północy. O ile w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat średnia temperatura na świecie podniosła się o ok. 1 stopień Celsjusza, to na wchodzącej w skład Arktyki Grenlandii zrobiło się cieplej o 2 - 3 stopnie. Nic zatem dziwnego, że jej lodowce topnieją w rekordowym tempie, szczególnie te położone na południu wyspy. Grenlandzkie zimy są coraz krótsze, a wiosna przychodzi wcześniej. Naukowcy z Danii i USA sprawdzili, w jaki sposób cieplejsze powietrze, szybsze topnienie zimowych śniegów wpływa na grenlandzką florę oraz faunę.

Przez dziesięć lat (1996-2005) prowadzili obserwacje kilku gatunków roślin, ptaków i kilkunastu rodzajów stawonogów żyjących w obrębie stacji badawczej Zackenberg w północno-wschodniej Grenlandii. Szczególnie interesowały ich zmiany fenologiczne, czyli związki pomiędzy różnymi warunkami klimatycznymi, następowaniem po sobie pór roku a kwitnieniem roślin, okresem lęgowym u ptaków, pojawianiem się owadów czy zapadaniem zwierząt w sen zimowy. Zmiany te są bowiem uważane za wyraźną odpowiedź przyrody na rosnące na świecie średnie temperatury.

"Podejrzewaliśmy, że ocieplanie klimatu i jego konsekwencje są najbardziej zauważalne na terenie Arktyki. Jednak wyniki badań, jakie przeprowadziliśmy w ciągu dziesięciu lat, kompletnie nas zaskoczyły. Nie spodziewaliśmy się aż tak znaczących zmian fenologicznych" - mówi prof. Eric Post z Pennsylvania State University, jeden z autorów badań opublikowanych w "Current Biology".

W czasie, gdy uczeni prowadzili obserwacje na Grenlandii, śnieg topniał tam średnio o 14,6 dnia wcześniej niż w latach wcześniejszych. Wraz z topniejącym śniegiem do życia wcześniej budziły się też rośliny i zwierzęta. Niektóre gatunki much, gąsieniczkowatych, pająków i roztoczy przywitały wiosnę nawet miesiąc wcześniej. Spośród roślin z ponad dwudziestodniowym wyprzedzeniem zakwitła kasjopea czterokątna z rodziny wrzosowatych i gatunek maleńkiej płożącej wierzby Salix arctica (osiąga wysokość 1 - 15 cm).

Na cały miesiąc wcześniej pojawiły się drobne kwiatki lepnicy bezłodygowej, byliny z rodziny goździkowatych. Również gody i okres lęgowy trzech obserwowanych gatunków ptaków rozpoczął się wcześniej niż zwykle. Kamusznik (Arenaria interpres), ptak wędrowny, zaczął składać jaja na 12 dni przed czasem. Nieco mniejsze przesunięcie, bo tylko 4-, 5-dniowe zauważono u piaskowca (Calidris alba), również należącego do gatunków migrujących i biegusa zmiennego (Calidris alpina), ptaka brodzącego.

"Te znaczące zmiany są tym bardziej zaskakujące, że cały okres wiosenno-letni jest krótki, bo trwa na Grenlandii trzy, cztery miesiące, licząc czas od stopnienia śniegu do jego kolejnych opadów" - mówi prof. Toke T. Hoye z Uniwersytetu w Aarhus w Danii, główny autor badań. Dla porównania w umiarkowanych szerokościach geograficznych wiosna i lato trwają przynajmniej dwa razy dłużej. Mimo to europejskiej rośliny zakwitają w ostatnim czasie jedynie 2,5 dnia wcześniej, a ogólnie w skali globu zwierzęta i rośliny budzą się do życia o 5,1 dnia wcześniej.

To gwałtowne i niespodziewane przyspieszenie całego cyklu rozwojowego arktycznej, grenlandzkiej przyrody niepokoi badaczy. - Skala zmian jest alarmująca. Jeszcze bardziej martwi fakt, że nie wszystkie rośliny i zwierzęta w jednakowy sposób odpowiadają na ocieplanie się klimatu. W konsekwencji może dojść do zaburzenia delikatnych zależności pomiędzy poszczególnymi gatunkami roślin oraz zwierząt.

Od tych relacji zależy życie wielu z nich. W konsekwencji niektóre zwierzęta znikną z ekosystemu, ponieważ nie będą w stanie w odpowiednim czasie zdobyć pożywienia dla swojego potomstwa. Inne z kolei mogą zdominować środowisko w zupełnie nieprzewidywalny sposób - mówi prof. Post.

Naukowcy podkreślają, że dramatyczne zmiany jakie zachodzą obecnie na terenie Arktyki, mogą wkrótce objąć swym zasięgiem całą Ziemię.















Reklama