Fiasko misji, która miała dostarczyć astronautom dwie i pół tony wyposażenia, w tym jedzenia, tlenu i paliwa. Bezzałogowy, transportowy statek kosmiczny Progress ze względu na usterki techniczne nie będzie mógł przycumować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Reklama

Poinformował o tym szef rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos. Igor Komarow i wymienił listę poważnych problemów, które pojawiły się po starcie statku z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. "W związku z tym, jego dalszy lot zgodnie z planem oraz dokowanie do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jest niemożliwe" - dodał szef Roskosmosu. Oznacza to, że Progress spłonie w ziemskiej atmosferze.

Wczoraj media informowały, ze naukowcy po starcie nie mogli nawiązać łączności ze statkiem a nawet, że wymknął się on im całkowicie spod kontroli.
NASA zapewniała wcześniej, że jeśli misja zakończy się fiaskiem, to astronauci z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej tego nie odczują. Jedzenia starczy im jeszcze na cztery miesiące.