Coraz częściej korzystamy z basenów i coraz chętniej zabieramy na nie nasze dzieci. Nawet te najmłodsze - cztero-, pięcioletnie. Niestety, może to okazać się dla nich bardzo niebezpieczne.

Reklama

Francuski naukowiec, profesor Alfred Bernard, zainteresował się ogromnym wzrostem zachorowań na astmę wśród młodzieży. Dziś problemy z oddychaniem ma trzykrotnie więcej młodych ludzi niż w latach 70. Bernard postanowił zbadać, dlaczego tak się dzieje.

Okazało się, że na astmę o wiele częściej chorują dzieci, które pływają na basenie niż te, które z tej formy rozrywki nie korzystają. Dlaczego? Wszystkiemu winien jest chlor, który dodaje się do wody w basenach. Wdychany bądź połykany zamienia się w organizmie dziecka w trującą mieszankę, która uszkadza drogi oddechowe.

Wyprawy na basen mogą więc - zdaniem profesora - skończyć się tragicznie dla dzieci. Im częstsze wizyty, tym ryzyko zachorowania większe.