"Szanse przetrwania na Marsie są lepsze niż gdzie indziej" - mówi Aldrin, który był pilotem lądownika statku Apollo 11 podczas pierwszej wyprawy na Księżyc. Na Czerwonej Planecie nie byłoby problemu z wodą - astronauci mogliby topić lód, a żywność zabraliby ze sobą.

Reklama

Wszystko przez długość lotu - podróż w obie strony ma trwać około półtora roku. Dlatego, według "Buzza", nie ma sensu wysyłać tam ludzi na kilkumiesięczną misję. Według niego, każdy, kto miałby lecieć na Marsa, musiałby być gotów, by zostać na nim na zawsze.

Mimo to Aldrin uważa, że niemożność powrotu na Ziemię nie odstraszy nikogo, kto chce lecieć w kosmos. Zwłaszcza, że rozwój techniki może skrócić czas podróży na Czerwoną Planetę.