Władze stanu Terengganu na północnym wschodzie kraju ogłosiły plany wycinki 19 tysięcy hektarów lasów. Na uzyskanym w ten sposób terenie mają powstać dwie elektrownie wodne. Plany lokalnego rządu spotkały się jednak z ostrym protestem ekologów.

"Na tych obszarach zamieszkują zagrożone wyginięciem zwierzęta. Oprócz malajskich tygrysów i sumatrzańskich nosorożców, można się tu również natknąć na słonie i tapiry malajskie. Wszystkie te gatunki znajdują się pod ścisłą ochroną. Wyręby lasów w Terengganu oznacza dla nich pewną śmierć" - ostrzega Dionysius Sherma z organizacji ekologicznej WWF w Malezji.

Reklama