Nie dajmy się bowiem zbyć szefowi rządu tłumaczeniem, że to decyzja personalna jakich wiele. Zbyt poważne są jej konsekwencje w postaci rezygnacji kolejnych analityków. I zbyt mocne podejrzenia, że u jej podstaw leżały niejasne interesy i – oby nie – korupcyjne powiązania wysokich państwowych urzędników.

Reklama

Tylko niech opozycja nie zgłasza w tej sprawie propozycji powołania komisji śledczej. Niech nie próbuje ugrać na tym kolejnych punkcików do sondaży. Bo tę sprawę trzeba wyjaśnić. I to nie, by trafić w Platformę Obywatelską kolejną aferą z nielegalnym lobbingiem. Ale dla dobra państwa, w którym dobrze wykonujący swoją pracę urzędnik nie ma prawa być odwoływany bez poważnej przyczyny. I tak zbyt wielu fachowców nie chce już dla tego państwa pracować. A w ich miejsce przychodzą tacy, którym wystarcza miły gabinecik z sekretarką.