Winę za wieloletnie zaniedbania w Ministerstwie Obrony Narodowej ponosi tak zwany beton wojskowy, czyli wojskowa biurokracja. Chodzi o tych, którzy nigdy nie walczyli i nie odpowiadają też za bezpieczeństwo żołnierzy. Są tylko przy kolejnych ministrach obrony. Symbolem tego betonu jest generał Czesław Piątas, który kiedy był szefem sztabu generalnego, chciał zlikwidować GROM. I właśnie w tym czasie udzielił wywiadu dla „Polski Zbrojnej”. Mówił w nim, że trzeba zlikwidować tę jednostkę, bo Polska nie ma interesów za granicą, a poza tym są dobre oddziały policji antyterrorystycznej, a w GROM-ie wystarczy, żeby zostało 30 żołnierzy. Teraz natomiast jest sekretarzem stanu, najbardziej zaufanym ministra Klicha. To jest bardzo dziwne.

Reklama

Minister Obrony Narodowej nie jest w stanie sam ocenić, co jest dobre, a co złe, bo jest politykiem skierowanym do cywilnej kontroli nad wojskiem. Oczywiście ona jest bez wątpienia potrzebna. Uważam jednak, że minister Klich powinien opierać się na młodych absolwentach uczelni wojskowych, amerykańskich i brytyjskich, których jest już sporo, a nie betonem z dawnej epoki. Przykładem jest ostatnio awansowany generał Piotr Błazeusz.

Oczywiście przykre jest to, że generał, który dowodził w Iraku, pokazał swoje bohaterstwo, teraz się skarży. Dzień po pożegnaniu kpt. Ambrozińskiego, który poległ w walce z talibami w Afganistanie, jego dowódca udziela obszernego wywiadu, w którym atakuje MON. Muszę przyznać, że takiego ognia krytyki ze strony wojskowych nie było od dawna. Gen. Skrzypczak otwarcie oskarża MON i sztab generalny. Po tym zdarzeniu zdałem sobie też sprawę z tego, że w wojsku potrzebny jest rachunek sumienia, a minister obrony kłamie. Niestety muszę tu zarzucić kłamstwo ministrowi Bogdanowi Klichowi, bo kłamie w tym, co mówi. Ponieważ generał Skrzypczak od dawna sygnalizował, że w wojsku dzieje się źle. Już dwa lata temu składał pismo w sprawie bezzałogowych samolotów. Pół roku temu pisał natomiast w sprawie śmigłowców Mi-17, które są nieuzbrojone. To jest po prostu skandal, że w tej chwili minister Klich w taki sposób się wypowiada o swoim generale, o dowódcy Wojsk Lądowych. I znaczy to tylko tyle, że minister opowiedział się po stronie betonu wojskowego. Jedyna nadzieja w tej chwili jest w premierze. Bardzo dobrze się stało, że Donald Tusk pojechał do Afganistanu, bo pokazał nie tylko, że jest odważny. Przede wszystkim rozmawiał z żołnierzami i powiedział, że wielkie pieniądze nie były kierowane na sprzęt, który był potrzebny dla obrony żołnierzy. Powiedział to, co wszyscy wiedzą od dawna. I to jest prawda. I dlatego jedyna nadzieja jest w tym, że premier Donald Tusk podejmie odpowiednie kroki, żeby ten beton wojskowy rozbić w MON. Przypominam, że już podjął takie kroki, jeśli chodzi o GROM. Zabezpieczył odpowiednio jednostkę, a teraz w GROM-ie jest odpowiednie dowództwo na najwyższym poziomie, a to wszystko dzięki szefowi rządu. W tej chwili bardzo liczę na pana premiera.