Szef EBC Mario Draghi przyznał, że porozumienie jest dobrą podstawą do stopniowego uzdrowienia finansów publicznych w krajach Eurolandu. Ale jest zaskoczony, iż spodziewa się po nim decyzji o uruchomieniu masowego wykupu obligacji. Tydzień wcześniej analitycy tak właśnie zrozumieli jego wystąpienie w PE.
Zdaniem Carstena Brzeskiego, głównego ekonomisty banku ING, wstrzemięźliwość EBC wynika z tego, że Draghi nie jest przekonany, iż postanowienia szczytu będą wystarczające, aby skłonić Włochy, Hiszpanię i inne kraje do kontynuowania forsownych oszczędności. Będzie czekał przynajmniej pół roku, aż porozumienie zostanie w szczegółach wynegocjowane i ratyfikowane. Po wtóre, prezes EBC ma wątpliwości, czy masowy wykup obligacji będzie skutecznym sposobem uspokojenia rynków finansowych. Do tej pory w ramach punktowych interwencji bank kupił już papiery dłużne za blisko 200 mld euro, jednak nie przyczyniło się to do trwałego spadku ich rentowności.
– EBC przejmie rolę gwaranta obligacji, gdy będzie pewien, że ta metoda jest skuteczna. Drugiej szansy już bowiem nie będzie. Dlatego nie sądzę, aby Draghi był gotowy już teraz na taki skok – uważa Nick Matthews, główny ekonomista Royal Bank of Scotland.