Ruch Palikota proponuje, by wprowadzić ustawę, która da każdemu możliwość zdecydowania, czy chce być leczony w sytuacji, gdy terapia nie będzie już dawała szans na wyleczenie. Tak zwany testament życia sprawdziłby się na przykład w sytuacji, gdy pacjent po ciężkim urazie bądź wypadku jest podłączony do urządzeń podtrzymujących życie.

Reklama

Ruch Palikota przygotował już projekt ustawy w tej sprawie. W radiu TOK FM omawiał go poseł Andrzej Rozenek. Jak przekonywał, nie jest to ustawa o eutanazji.

Newspix / KRZYSZTOF BURSKI

Zakładamy, że pacjent w pełni świadomy pozostawia taki testament woli, zanim jeszcze dojdzie do tragedii. Pisze w nim, że pewnych rzeczy sobie nie życzy. Dajmy ludziom prawo wyboru, dlaczego mamy im tego zabraniać? - tłumaczył Rozenek. - To nie jest jeszcze eutanazja, ale poszanowanie dla woli człowieka i jego poglądów, jak chciałby odejść z tego świata.

Reklama

Jego zdaniem z tej możliwości skorzystał Jan Paweł II.

Czegoś takiego dokonał papież Jan Paweł II, który w pewnym momencie powiedział lekarzom: "Już mnie nie leczcie, pozwólcie mi odejść do Pana" - stwierdził Andrzej Rozenek. - Co ciekawe, na tego typu projekty najbardziej oburzają się wszyscy wielcy wyznawcy papieża. Jakby nie chcąc pamiętać, że człowiek ma własną wolną wolę i może nie chcieć być męczony ponad miarę po to tylko, żeby lekarze podawali kolejną substancję, która wydłuża cierpienie, a nie leczy - dodał.