- Prezydent Rosji chce odwrócić uwagę od katastrofy malezyjskiego samolotu, próbuje legalizować obecność swoich jednostek na wschodzie Ukrainy i chce podzielić społeczeństwo - zaznacza.

Reklama


Ekspert jest zdania, że konwój ma skłócić ze sobą tych, którzy mają bardzo radykalne podejście do relacji z Rosją i tych, którzy uważają, że pomoc humanitarna jest na Ukrainie potrzebna.

- Spory w społeczeństwie wywołuje także decyzja administracji prezydenta Petra Poroszenki, by rozmawiać z Rosją na temat konwoju - dodaje Jewgen Worobiow. Jak mówi, część ludzi myśli, że to gra dyplomatyczna ukraińskiego prezydenta.

Jednak jak zaznacza, inni twierdzą, że decyzja o rozmowach z Rosją na temat wpuszczenia konwoju jest niedopuszczalna. Na razie nie wiadomo, kiedy konwój przekroczy ukraińską granicę.

Reklama