Michalczewski manifestował swoje stanowisko przeciwko homofobii, biorąc udział w konferencji "Ramię w ramię po równość - LGBT i przyjaciele". Nie spodobało się to znanemu ze swoich prawicowych przekonań prezesowi browaru produkującego piwo Ciechan. Marek Jakubiak życzył bokserowi "mamusi z fujarką zamiast piersi". Zaproszony do programu "Tomasz Lis na żywo" bokser musiał zmierzyć się jednak nie z Jakubiakiem, a posłanką Solidarnej Polski. Beata Kempa dała się poznać jako zagorzała przeciwniczka wszelkich ruchów promujących zrównanie praw osób heteroseksualnych i homoseksualnych.

Reklama

Te środowiska często wykorzystują takie osoby - jak pan - które coś osiągnęły. Ustami pana Dariusza mówią: "domagamy się uznania naszych praw". A ja uważam, że przywilejów - i chcemy adopcji dzieci. O nie! - oburzała się posłanka.

Mam bardzo dużo znajomych - i dziewczyny i chłopaków - homoseksualnych. To są bardzo sympatyczni ludzie. Dlaczego nie mają prawa do adopcji dzieci, które są zostawiane w domach dziecka? Które są bite, katowane, gwałcone? Dlaczego dwóch facetów albo dwie kobiety, które są wykształcone i zamożne, nie mogą mieć dziecka? - odpowiadał sportowiec.

Tomasz Lis poprosił również boksera o komentarz do słów, jakie padły z ust Tomasza Adamka w czasie kampanii do europarlamentu. Adamek kandydował z list Solidarnej Polski. - Było mi przykro, że chłopak z mojej branży opowiada takie rzeczy. To było ogromne faux pas. Ktoś mu powiedział, że ma tak mówić i mówił takie bzdury, że egzorcyści powinni leczyć osoby homoseksualne. Nie miał na ten temat pojęcia - stwierdził Dariusz Michalczewski.

Reklama