Bezpośrednio przed utratą łączności z wieżą lotów, pilot poprosił o zgodę na przelot powyżej przewidzianej trasy. Zdaniem Leszka Chorzewskiego wszystko wskazuje na to, że próbował poderwać maszynę, by omijać burzę.

Reklama

Chorzewski dodał, że kapitan prawdopodobnie widział przed sobą wypiętrzające się masy chmur i musiał na to zareagować. Normą jest, że samoloty pasażerskie nie wlatują w chmury burzowe, bo zawirowania powietrza, które w nich występują, mogą nadwyrężyć konstrukcję maszyn. Być może właśnie podczas manewrów doszło do przeciągnięcia - powiedział Chorzewski.

Akcja poszukiwawcza jest prowadzona ponad dobę. Dotychczas nie natrafiono na szczątki samolotu. Ekspert podkreśla, że takie poszukiwania są bardzo trudne, ale w tych rejonach wody oceanu są dobrze zbadanie, a głębokość wody nie przekracza stu metrów. Chorzewski dodaje, że przez 30 dni czarne skrzynki powinny wysyłać sygnały naprowadzające, które ułatwią ich odnalezienie.

Na pokładzie Airbusa były 162 osoby, z czego większość to Indonezyjczycy.