- Na gruncie prawa polskiego nie widzę możliwości skierowania pozwu przez Polskę jako kraj. Ale jak najbardziej byłaby możliwość skierowania pozwu przeciwko firmie przez polskiego obywatela, który uznał, że naruszono jego dobra osobiste, jego godność - tłumaczy w rozmowie z Polską Agencją Prasową mecenas Rafał Koniecek. W ten sposób skomentował burzę, jaka wybuchła po ujawnieniu, że w karcianej grze "Apples2Aplles" firmy Mattel, sprzedawanej w Stanach Zjednoczonych, pojawia się sformułowanie "nazistowska Polska".

Reklama

Przyznał, że w ostatnim czasie złożono dwa tego rodzaju pozwy: jeden przeciwko gazecie "Die Welt", drugi dotyczący pisma "Focus". Oba skończyły się oddaleniem pozwów, co wynikało ze specyficznego pojmowania dóbr osobistych przez polskie prawo. - Ono musi być zindywidualizowane, a nie dotyczyć jakiejś bardzo szerokiej grupy - podkreśla mec. Koniecek. Dodaje, że w toku sprawy można wnioskować o zabezpieczenie, który w tym wypadku dotyczyłby egzemplarzy gry wciąż dostępnych w sklepach.

O co chodzi w zamieszaniu z grą "Apples2Apples"? CZYTAJ WIĘCEJ >>>

Posłuchaj całego komentarza: