Ta sprawa skończy swój bieg w kraju i zacznie żyć w Europie - mówił niedawno były szef MSZ Grzegorz Schetyna. Janusz Lewandowski zaznaczył, że porozmawia z Grzegorzem Schetyną, by najpierw wyczerpać wszelkie środki w kraju. Jednak przyznał, że Polska zmierza w stronę "krajów-kłopotów" Unii. Jak dodał, niepokój budzą między innymi kwestia wolności obywatelskich w Polsce, sprawa Trybunału Konstytucyjnego, wolności mediów czy niezależności banku centralnego.

Reklama

Komisja Europejska jest strażnikiem traktatów - mówił europoseł Lewandowski - i może na przykład obciąć unijne fundusze, a w ostateczności - zawiesić kraj w prawach członka Unii.

Niepokój na Zachodzie budzi też wzrost deficytu budżetowego - dodał europoseł. Jego zdaniem, jest on bezzasadny. Dodał, że z naszego kraju zdjęto procedurę nadmiernego deficytu, bo Unia umówiła się z nami, że będzie on nadal redukowany. Tymczasem zamiast tego - zdaniem gościa Jedynki - gabinet Beaty Szydło proponuje "wyszukiwarkę pieniędzy" i szuka "skąd je wycisnąć". Dodał, że spełnienie obietnic PiS o wzroście środków na inwestycje wymagają dodruku pieniądza i "zamachu na NBP".

Rząd zapowiedział, że tegoroczny deficyt budżetowy może sięgnąć 3,2 procent PKB, wobec planowanych wcześniej 2,8 procent.