Protest pielęgniarek dla rządu PiS to problem wizerunkowy i powinien być jak najszybciej rozwiązany - mówił na antenie TOK FM Piotr Semka. Publicysta broni jednak ministra zdrowia przed oskarżeniami, że nie jest mediatorem w konflikcie między pielęgniarkami a dyrekcją Centrum Zdrowia Dziecka. Pamiętajmy, że min. Radziwiłł 'po cichu' rozładował dużo konfliktów, wiele gorących punktów - dodał. Uważa też, że można porównać działalność Konstantego Radziwiłła do zachowania brytyjskiej królowej. Dlaczego królowa Elżbieta jest wielka? Bo o iluś jej interwencjach nie wiemy - zauważył.

Reklama

Tymczasem minister zabrał dziś głos w sprawie strajku w CZD. Zapewnił, że nie stoi po żadnej ze stron konfliktu. Im szybciej panie pielęgniarki dogadają się z dyrekcją tym lepiej, ja nie stawiam żadnych ultimatów w tym zakresie, proszę przede wszystkim o powrót do pacjentów, a jeśli chodzi o negocjacje, to nie mam żadnych wątpliwości, że jest możliwe rozwiązanie, które podpiszą obie strony - stwierdził na konferencji prasowej.

Strajk pielęgniarek i położnych w Instytucie "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" trwa od niemal tygodnia - od 24 maja, kiedy to personel, domagając się podwyżek i zwiększenia obsady kadrowej, zdecydował się na odejście od łóżek pacjentów.