Czy jestem zadowolony ze swojego życia osobistego? Jako tako. Bardziej cieszę się z tego, że mogę jeszcze robić coś dobrego dla spraw publicznych, bo to nie jest dane wszystkim moim równolatkom. A czy może być coś bardziej satysfakcjonującego niż robienie czegoś, co się uważa za dobre i słuszne? Więc jeżeli miałbym sobie czegoś z okazji urodzin życzyć, to tego, żebym mógł robić dalej to, co robię.

Reklama

Cieszę się, że są ludzie, którzy dobrze mi życzą, i przykro mi, jeżeli są osoby, które mnie nienawidzą. A tak przy okazji - obchodzę tylko okrągłe rocznice, więc będę miał więcej do powiedzenia, gdy skończę 90 lat - mówi w DZIENNIKU prof. Władysław Bartoszewski.

Jego zagraniczni przyjaciele na łamach gazety wskazują na rolę, jaką prof. Bartoszewski odegrał w promocji wizerunku Polski na świecie.

Jego nazwisko to synonim uczciwości

Israel Gutman, główny historyk Instytutu Yad Vashem

Reklama

Władysław Bartoszewski jest człowiekiem niezwykłym. Zawsze robi jedynie to, co uważa za słuszne. Zawsze mówi odważnie to, co uważa za konieczne. To oddany Polsce patriota, a jednocześnie człowiek otwarty i wolny od wszelkich nacjonalizmów. To wielki przyjaciel Żydów.

W moim ojczystym Izraelu jego nazwisko to synonim uczciwości i prawości. Zawsze gdy Władysław Bartoszewski przyjeżdża do nas z wizytą, na jego wykłady przychodzą tłumy. Izraelczycy mają do niego wielkie zaufanie, wierzą mu jako człowiekowi i politykowi. Bo Bartoszewski stanowi żywe zaprzeczenie wciąż pokutującej na świecie stereotypowej opinii, której ja zresztą absolutnie nie podzielam, że każdy Polak musi być antysemitą - mówi DZIENNIKOWI historyk.

Reklama

Władysław Bartoszewski jest jednym z niewielu ludzi, którzy potrafią być najbardziej oddanymi Polsce patriotami, a jednocześnie zrozumieć Żydów i wyznawane przez nich wartości. Zawsze głośno przypomina, że Żydzi przez długie wieki stanowili ważną część polskiego społeczeństwa, razem z Polakami tworzyli kulturę tego kraju i nie wolno o tym zapominać. To Bartoszewski jako jeden z pierwszych zainteresował się tym, jak działało żydowskie podziemie w czasie II wojny światowej.

Ważne też było wychowanie, jakie otrzymał w rodzinnym domu. To właśnie tam nauczył się, że trzeba być człowiekiem myślącym i odważnym w głoszeniu nawet niepopularnych poglądów. On potrafił i do dziś potrafi powiedzieć najtrudniejsze zdania i poprzeć je całą siłą swojego autorytetu.

Podziwiam Władysława za jego stanowczy sprzeciw wobec komunizmu. Poświęcił sporą część swojego życia na walkę z tym systemem; i to nie dlatego, że nie podobały mu się komunistyczne frazesy, ale dlatego, że widział, jak groźny był to reżim. On doskonale rozumiał, że ten system potrafi zniszczyć człowieka i dlatego należy z nim walczyć.

To człowiek o niesamowicie silnych zainteresowaniach społecznych. Bardzo zależy mu na każdej jednostce będącej częścią społeczeństwa. Być może dlatego jest ciągle zajęty, ciągle czymś żywo poruszony, odpowiedzialny za tysiąc spraw. Bo Władysław Bartoszewski wie, co w życiu ważne. A obiera sobie bardzo trudne cele, które czasem wydają się niemożliwe do osiągnięcia. On jest jednak niezłomny i uparty. Jeśli mu na czymś zależy - jest w stanie zrobić wszystko. To wspaniałe móc powiedzieć, że Władysław Bartoszewski jest moim przyjacielem. Jeszcze wspanialszą rzeczą jest usłyszeć to z jego ust. Bardzo go szanuję, chociaż często się z nim nie zgadzam. Ale przyjaźń nie polega przecież na tym, by we wszystkim się zgadzać. Myślę, że nic już nie jest w stanie zburzyć naszej przyjaźni - żaden konflikt, żaden zgrzyt, a tym bardziej różnica zdań - uważa Israel Gutman

To też pewien paradoks. W stosunkach polsko-żydowskich nadal istnieją jakieś bariery między ludźmi. Nadal są jakieś nieporozumienia i brak zaufania. Między mną a Władysławem Bartoszewskim jest pełne zaufanie. Pełne zrozumienie i co najważniejsze - szacunek dla siebie jako ludzi, których wiele łączy, choć być może w opinii innych powinno dzielić. Ale nas nie interesują stereotypy.

Ufają mu i Niemcy, i Polacy

Gesine Schwan, rektor Uniwersytetu Viadrina

Profesor Bartoszewski jest jednym z największych polskich patriotów, jakich znam. Łączy głęboką miłość do swojego kraju z olbrzymią wiedzą na temat jego przeszłości. Widzi jednocześnie polską historię w szerszym, europejskim kontekście i to sprawia, że jest także obywatelem świata, w najlepszym znaczeniu tego słowa.

Profesor Bartoszewski ma olbrzymie doświadczenie - zarówno życiowe, jak i polityczne. Nie sposób zapomnieć o jego wojennych jeszcze dokonaniach - po raz kolejny można tu przypomnieć jego odwagę podczas walki z hitleryzmem i to, że ocalił życie wielu Żydów dzięki pracy w Żegocie. W działalności politycznej, przez całe swoje życie aż po dziś dzień, łączy wiedzę na temat wyzwań, jakie stawia przed nami współczesność z wielkodusznością i poczuciem humoru, które pozwalają mu znaleźć wyjście z najtrudniejszych nawet sytuacji. Dzięki temu nawet w tak skomplikowanej materii jak stosunki polsko-niemieckie jest w stanie wiele osiągnąć - mówi DZIENNIKOWI rektor uniwersytetu

Olbrzymie wrażenie zrobiło na mnie jego przemówienie w niemieckim parlamencie w 1995 r., w którym powtórzył, że zdając sobie sprawę z tego, jak trudna i bolesna jest niemiecka historia, jest w stanie mówić również o niechlubnych kartach polskiej historii. Dzięki takiemu podejściu zrobił już tak wiele i wciąż działa na rzecz porozumienia pomiędzy Polakami i Niemcami. Jego obecność pozwala układać na nowo skomplikowane relacje między naszymi narodami. Pamiętam też, jak profesor Bartoszewski w przekonujący sposób dowodził przed laty, że Polska powinna być członkiem Unii Europejskiej i wskazywał na to, jak wielką jest to dla niej szansą. Profesor Bartoszewski zawsze widział miejsce Polski w Europie - pokazał, że nie trzeba wcale rezygnować z patriotyzmu, nawet jeśli Polska znajdzie się w Unii.

Również ostatnie miesiące jego działalności na rzecz Polski są imponujące. Jego obecność na scenie politycznej jest w Niemczech postrzegana jako szansa na to, by kontynuować dialog polsko-niemiecki i znaleźć rozwiązania dla bardzo trudnych problemów, np. tzw. widocznego znaku w Berlinie. Najważniejsze jest, by takie rozmowy toczyły się w atmosferze zaufania, a udział w nich profesora Bartoszewskiego to właśnie gwarantuje. Chodzi przecież o skomplikowane kwestie historyczne, moralne, prawne, których rozwiązanie wymaga olbrzymiej cierpliwości.

Profesor Bartoszewski jest osobą, której ufają i strona polska, i strona niemiecka. Zaufanie dla Bartoszewskiego bierze się z jego olbrzymiego poczucia sprawiedliwości. Wierzymy, że cokolwiek robi, wynika to z jego patriotyzmu i służy dobru Polski, ale jednocześnie jest on w stanie rozumieć stanowisko innych. Życzę mu, żeby mógł kontynuować swoje dzieło i jak najdłużej służył Polsce i Europie. Oby dalej był tak uwielbiającym życie, dowcipnym i inteligentnym człowiekiem, jakiego wszyscy kochamy i szanujemy.

wyimek: Cokolwiek robi Bartoszewski, wynika to z jego patriotyzmu i służy dobru Polski, ale jednocześnie jest on w stanie rozumieć stanowisko innych

Mowił "nie", gdy inni mówili "tak"

Szewach Weiss, były przewodniczący Knesetu i ambasador Izraela w Polsce

Życiorys Władysława Bartoszewskiego jest życiorysem sprawiedliwej i odważnej Polski. Należy doświadczenia człowieka takiego jak profesor Bartoszewski - żołnierza AK i współtwórcy Żegoty - przypominać zwłaszcza dzisiaj, kiedy tak dużo mówi się przy okazji "Strachu" Grossa o Polsce niesprawiedliwej i tchórzliwej.

Bartoszewski miał odwagę powiedzieć "nie", kiedy tak wielu Polaków powiedziało "tak" i był za swój sprzeciw wielokrotnie karany - jako więzień Oświęcimia i później jako więzień stalinowskiej Polski. Mimo to był w stanie zapomnieć o doznanych krzywdach i stworzyć atmosferę, w której było możliwe pojednanie, zarówno między Izraelem a Polską, jak i między Polską a Niemcami.

Choć w życiu narodów pewne rany nigdy się nie goją, bo historia jest nie tylko przeszłością, ale też ich teraźniejszością i przyszłością, Władysław Bartoszewski miał prawo i odwagę, by powiedzieć, że przeszłość mamy już za sobą. Dlatego jest zarówno bohaterem starszych, jak i młodszych Polaków, którym pokazuje, jak wiele znaczy dla niego przyszłość. Co więcej, Bartoszewski łączył zawsze obowiązki dyplomatyczne z moralnymi powinnościami i nawet to, że zdecydował się

działać aktywnie w ostatnich miesiącach, było podyktowane poczuciem, że może się w ten sposób przysłużyć Polsce jako polityk i jako człowiek o wielkiej moralności.

Nie sprzeniewierzył się własnej biografii

Władimir Bukowski, rosyjski pisarz i dysydent

Profesor Bartoszewski jest człowiekiem, który jest zawsze wierny swoim zasadom i do końca walczy o to, w co wierzy. Obecność takich postaci podtrzymuje ducha narodu.

Przemiany, które odbyły się w Polsce po upadku komunizmu, były możliwe między innymi dzięki takim ludziom jak Władysław Bartoszewski. Nie mniej ważnym efektem jego długoletniej działalności społecznej i politycznej jest podtrzymywanie polskiej pamięci historycznej. Dyskusja o trudnych przeżyciach przeszłości - zbrodniach komunizmu i faszyzmu - pomaga przeanalizować przyczyny tragedii, nauczyć się rozpoznawać zjawiska, które są zagrożeniem dla ludzkości, i zapobiegać nowym zbrodniom - twierdzi na łamach DZIENNIKA rosyjski pisarz.

Miałem okazję osobiście spotkać się z profesorem Bartoszewskim na konferencji poświęconej drugiej wojnie światowej, która odbyła się w polskim Senacie. Korzystając z okazji, chciałbym złożyć panu profesorowi najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin. Sto lat i dużo zdrowia!