W czwartek po południu na portalu Dziennik.pl pojawia się informacja, że prezydent i premier zamierzają uczcić pamięć kobiety, która podczas niedawnego pożaru w Kamieniu Pomorskim poświęciła życie, by ratować sąsiadów z płomieni. Kancelaria Prezydenta rozważa uhonorowanie kobiety pośmiertnie orderem, a Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zamierza przyznać jej rodzinie specjalną rentę. Informacja jest smakowita, więc szybko podchwytuje ją serwis informacyjny portalu Onet.pl. Niemal natychmiast wiadomość zaczynają także komentować internauci. Choć wśród wpisów znaleźć można wyrazy szacunku dla bohaterki, to po pewnym czasie zaczynają przeważać głosy coraz bardziej zjadliwe, szydercze i krytyczne. Głównie wobec prezydenta, że rozdaje ordery na prawo i lewo, zamiast walczyć z biedą. Pod adresem premiera sypią się gromy za demagogię i rozdawnictwo socjalne. Komentujący nie oszczędzają również tragicznie zmarłej kobiety. "To co zrobiła, to głupotą się nazywa, a nie odwagą" - pisze ~Pol. "Ta, zaraz z niej świętą zrobią. A potem uczynią patronką Kamienia Pomorskiego" - dodaje ~Lecter.

Reklama

Zamiast Agory - ciemny zaułek

Odpowiednio wyostrzony tytuł, treść newsa, a pod spodem najświeższe komentarze, potrafią pobudzić emocje i wywołać irytację czy złość. Szybka decyzja - wpisujemy komentarz. Jeśli po kilkunastu minutach nie pojawi się na forum, to pewnie został odrzucony przez moderatora. Kiedy jednak się pojawia - najczęściej tonie w powodzi pyskówek. Wielkim szczęściem jest, gdy ktoś podejmie z nim dyskusję. Ale to rzadkość. Najczęściej w komentatorskich zaułkach można natrafić na zaczepki, docinki, złośliwości, przemoc, chamskie aluzje - po prostu dostać w ryj. Jeśli ktoś szuka na forach kultury debaty rodem z greckiej agory, to srogo się zawiedzie. Zostanie przekrzyczany i stłamszony.

"Jestem przyzwyczajony do bycia obrażanym, czy to w internecie, czy na koncertach, i ani mnie to ziębi, ani grzeje" - podkreśla Paweł Kukiz, który przyznaje otwarcie, że stroni od dużych portali internetowych. Niektórzy są jednak dosyć wyczuleni na krytykę i osobiste wycieczki. Jeden z widzów "Szkła kontaktowego", skądinąd satyrycznego programu TVN 24, nazwał prowadzącego Grzegorza Miecugowa pajacem. Komentarz ukazał się na forum, jednak dziennikarz nie wykazał się poczuciem humoru - zażądał jego usunięcia.

Reklama

Internet poza możliwością łatwego wyładowania frustracji daje też pole publicystom czy satyrykom domowego chowu. Jednym z nich z jest realista z Forum Tvn24.pl, na którego polityczne rymowanki z cyklu "Z pamiętnika prezydenta" czeka cała rzesza forumowiczów.

"Kiedyś byłem dyskutantem Niezależnego Forum o Wojsku" - przyznaje gen. Roman Polko. Po pewnym czasie zorientował się jednak, że miejsce to zdominowali ludzie niespełnieni. "Jednego zdania na temat bezpieczeństwa i armii tam nie przeczytałem, a skupiano się na personalnych rozgrywkach i złośliwościach" - dodaje były dowódca jednostki GROM.

Katolicki publicysta Tomasz Terlikowski, gdy jeszcze fora nie stały się tak popularne jak dziś, dał się poznać jako gorący dyskutant z przedstawicielami innych innych kościołów chrześcijańskich w Polsce. "Dyskusja zmieniała się na lepsze dopiero wtedy, gdy spotkaliśmy się w realu, bo wcześniej w naszych rozmowach dominowała frustracja" - przyznaje i dodaje, że w gruncie rzeczy nie wierzy w sensowność rozmów internetowych.

Reklama

Cześć komuszki, czyli ANTEK_EMIGRANT

Fora przyciągają oczywiście tzw. internetowych trolli, a więc osoby zaśmiecające je prowokacyjnymi, często głupimi wpisami na niemalże wszelkie tematy. Ich obecność to niemal norma, a anonimowość tylko zachęca do takich działań.

"Osoby bezrobotne, samotne czy - jak emeryci - dysponujące pewną ilością wolnego czasu, szukają sensu życia przez kontakt z wybranym medium" - tłumaczy psycholog Ewa Woydyłło. Stąd wyżywanie się w internecie, bo wokół nich jest pustka. Tam znajdują dla siebie swego rodzaju ratunek i nie jest to szkodliwe. "Gorzej, gdy internetowa tożsamość zaczyna być substytutem normalnego życia. To już problem" - podkreśla psycholog.

Gdy władzę przejął PiS, a prezydentem został Lech Kaczyński, gwiazdą Onetu, a potem kolejnych portali został ANTEK_EMIGRANT - zagorzały antykomunista, przeciwnik Platformy i SLD, a zwolennik Kaczyńskich. Jego znakiem rozpoznawczym jest powitanie "cześć komuszki!!!", którym otwiera do dziś swoje kolejne wpisy. Jego komentarze rozbudzały namiętności i w wielu budziły chęć do stukania w klawiaturę. Antek to dziś internetowa gwiazda, choć nie brakuje zwolenników teorii, że jest on jednym z PR-owców PiS lub naganiaczem wynajętym przez Onet do prowokowania dyskusji. Jednak portal stanowczo się od takich spekulacji odcina.

Oczywiście przydarzają się postaci groteskowe, jak np. Czuły Wojtek. Jego pisarstwo to "najwyższa, najdoskonalsza intelektualnie i poczytna orgia, która propaguje nowe zasady moralne w ortografii oraz styl czytania bez zrozumienia". Na forum Frondy wielu pamięta Ciekawego1, który przez pewien czas przedstawiał się jako biskup Kościoła katolickiego. Jednak jego tożsamość po pewnym czasie okazała się mistyfikacją. Ale wielu mu uwierzyło. Byli nawet tacy, co zwracali się do niego per "wasza ekscelencjo".

Opinia publiczna czy wirtualna?

Internetowe fora dyskusyjne, komentarze pod informacjami wielkich portali, takich jak Onet czy Wirtualna Polska, są termometrem politycznych i społecznych nastrojów. Na przełomie lat 90., kiedy rządziła koalicja AWS - UW, w czasie wyborów prezydenckich w 2000 r. wpisy pod informacjami z kraju dobrze oddawały społeczne frustracje i oczekiwania. Może poza jednym - Andrzej Lepper, wówczas lider ulicznych protestów, wróg Polski wielkomiejskiej, dla której był symbolem obciachu, także w internecie zrozumienia nie odnajdywał. Ale sytuacja się szybko zmieniła, rozrastająca się sieć internetowych kafejek, a potem indywidualnych odbiorców także na prowincji sprawiła, że sieć traktowana jest dziś jako odzwierciedlenie opinii publicznej. Ale należy być ostrożnym. Swego czasu "Fakt" dotarł do tajnej instrukcji, z której wynikało, że młodzi działacze PO mają na forach internetowych, w tym m.in. w Wirtualnej Polsce, dodawać same pozytywne opinie o ugrupowaniu Tuska.

Uwolnić Barona!

Chodzi o jegomościa o wymyślnym nicku: BRMTvonUngern-Sternberg, który zbyt ostro zaczął atakować dyskutantów na forum Frondy. Na forach internetowych, zależnie od sposobu ich funkcjonowania, można otrzymać bana, a więc zostać zablokowanym za łamanie regulaminu. Administrator lub moderator forum ma prawo założyć taką blokadę. Gdy Baron został zablokowany, wywołało to ogólnoforumową akcję pod hasłem "Uwolnić Barona".

"Sukces forum Frondy polegał na tym, że nie stawiało sobie ono poważnych ograniczeń" - tłumaczy Piotr Pałka, administrator tego forum. Podkreśla, że poza kilkoma wypadkami banowania większość dyskutantów swobodnie rozmawia. Dyskusja nie jest też moderowana. Jak jednak zauważa, wyłowienie sytuacji, gdy dyskutanci przekraczają prawo lub łamią powszechnie przyjęte zasady, jest bardzo trudne.

Forum Frondy skupia dyskutantów o poglądach prawicowych, zaangażowanych katolików nieuznających terroru politycznej poprawności. Często tych, których opinie gubiły się lub były dezawuowane w innych miejscach. Momentem w którym forum stało się zjawiskiem masowym i wyszło ze środowiskowej niszy, było ujawnienie tzw. listy Wildsteina. "Wtedy dwukrotnie wzrósł ruch, zapisały się nowe osoby, które chciały o tym podyskutować. Okazało się, że mamy spory potencjał, np. tematy komentowane przez forumowiczów zaczęły podejmować gazety" - podkreśla Pałka. Wśród dyskutantów pod różnego rodzaju nickami w ciągu ostatnich kilku lat można tam było odnaleźć dziennikarzy i publicystów, twórców czasopism politycznych i kulturalnych, lokalnych polityków, a także posłów. Od pewnego czasu jednym z dyskutantów jest też Paweł Kukiz. "Na tym forum spotykam dobrych i inteligentnych ludzi, którzy stanowią zalążek konserwatywnej i katolickiej inteligencji w Polsce. A że ja jestem zwolennikiem środka, to chętnie dyskutuję. Ot, cała filozofia" - tłumaczy lider zespołu Piersi. I dodaje: "Na Onecie czy Interii znajduję głównie głosy sfrustrowanych dzieci w wieku mojej średniej córki, które sobie piszą dla samego pisania, by być przeciw czemukolwiek".

"Szkło kontaktowe" i reszta

Tvn24.pl to typowy portal informacyjny. Telewizyjne newsy oraz programy emitowane na antenie stacji komentują niezalogowani użytkownicy, ale moderator pilnuje porządku, wcześniej je czytając i odsiewając to, co uzna za kolidujące z regulaminem. Są to głównie wulgaryzmy, treści obrażające uczucia religijne lub antysemickie. "Jeśli pojawi się jakiś fajny tekst, w którym autor użył przy okazji wulgarnego słowa, to również go dopuszczamy" - tłumaczy Maja Dąbrowska zajmująca się moderowaniem debat na portalu. Jednym z bardzo aktywnych komentatorów jest LACHneoarmata, jednak - jak tłumaczy Dąbrowska - większość jego wpisów nie nadaje się do publikacji. Skoro nie ma szans zaistnieć na forum Tvn24.pl, to z pewnością kojarzą go bywalcy forum Frondy jako komputerowego plastyka i fana tatuażu.

Również ten portal dorobił się swoich gwiazd. Są też grupy, które się spotykają w realu, dyskutują i rozmawiają.

"Gwiazdami forum Tvn24.pl są na pewno blondynka, beano, jasiek juhas, baca oraz korfu, który choć nie jest zbyt lubiany, to z pewnością nagania dyskusję" - wyjaśnia moderatorka. Korfu podżega do dyskusji, stając w opozycji niemal wobec wszystkich. Forumowicze dzielą się na zwolenników "Szkła kontaktowego" i całej reszty. Choć oczywiście także inne programy, jak "Teraz My" Tomasza Sekielskiego i Andrzeja Morozowskiego czy "Kropka nad i" Moniki Olejnik, są żywo komentowane. "Monika Olejnik jest osobą, która konsekwentnie jest atakowana po każdym programie" - przyznaje Maja Dąbrowska. Może nie przez wszystkich, bo jak wyznał pretorianin: "Działa pani na mnie lepiej niż kawa, red bull". Inni jednak są bezwzględni, najczęściej wzywając TVN do jej zwolnienia, zarzucając znanej dziennikarce arogancję i brak szacunku do rozmówców.

Internetowym napinaczom mówimy "nie"!

Jedną z największych obelg, jaką kibice i stadionowi chuligani kierują pod adresem swoich klubowych antagonistów, jest określenie "internetowy napinacz". Opisuje ono człowieka, który choć pewnie słabej postury, młodego wieku i kruchej odwagi, siada co dzień przed komputerem, by - wypisując bluzgi - przyłożyć komu trzeba. Kibice Arki czy Lecha ubliżają Śląskowi czy Lechii, Poloniści - Legii, a Cracovia - Wiśle. Postawa ta jest krytykowana jako symbol obciachu i chamstwa. Choćby na forum Kibice.net, które jest mekką szalikowców wszystkich chyba klubów w Polsce, nie tylko fanów piłki nożnej, lecz także żużla czy siatkówki. Poza niezliczoną ilością opisów awantur, meczowych opraw (o samym sporcie jest tam niewiele), funkcjonują również pchli targ, dyskusje historyczne i polityczne i linkowania pirackich plików MP3. Forum skądinąd dość zabawne, dzięki któremu można poznać wiele malowniczych historyjek z życia szalikowców. Jeden z nich tak wspominał wyjazdowy mecz swojej drużyny: "Po meczu kilka osób od nas leci po flagi gospodarzy, jednak psy wkraczają i zaganiają nas do autobusu, po chwili przybiegają miejscowi, mamy starcie z psami i miejscowymi, trwa mała wymiana ciosów, autobus cały chodzi, ale jak gdyby nigdy nic, dwóch delikwentów od nas spokojnie sobie siedzi w autobusie i zajada kanapki. Beka niemożliwa".

Ekstrema pod obserwacją

ABW nie może oficjalnie odpowiedzieć wprost na pytanie, czy monitoruje fora lewicowe, anarchistyczne oraz neonazistowskie. To tajemnica państwowa. "Agencja zajmuje się monitorowaniem wszelkich informacji mogących dostarczyć danych o ewentualnych zagrożeniach dla państwa oraz obszarów, którymi może się zainteresować" - tłumaczy Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, rzecznik ABW.

Nie ma jednak wątpliwości, że takimi właśnie są fora skupiające aktywistów i sympatyków różnego rodzaju ekstremizmów politycznych. Znana jest historia portalu Lewica Bez Cenzury, który jesienią ubiegłego roku na wniosek prokuratory został zamknięty po tym, jak Michał Nowicki, syn znanej działaczki feministycznej Wandy Nowickiej, wygłosił na nim pochwałę zbrodni katyńskiej.

"Policja wyszukuje na forach internetowych te wątki, które mogą zawierać treści pedofilskie, ksenofobiczne bądź też rasistowskie" - oświadcza rzecznik KGP Mariusz Sokołowski. Jak dodaje, takich miejsc jest w sieci tak wiele, że trudno z nimi walczyć, bo umieszczone są często na serwerach zagranicznych. Jedynie sygnały od internautów pozwalają je szybko lokalizować. Nie muszą się nawet zwracać do policji, ale skierować się do ogólnopolskiej sieci NASK. W tym właśnie celu stworzone zostało narzędzie znajdujące się na stronie www.dyzurnet.pl, gdzie można zgłaszać przypadki pojawiania się treści zabronionych.

Sami stróże prawa również licznie spotykają się m.in. na Internetowym Forum Policyjnym - "Glino, pomóż sobie sam". A tam jest m.in. dział "Wypłakiwalnia", w którym można ponarzekać na nowe radiowozy, przepisy, przełożonych czy policyjne biuro spraw wewnętrznych. Poza tym oczywiście sprawy zawodowe i służbowe, rozrywka, hobby, emerytury, komentarze polityczne. Forum rzeczowe, skupiające jak w soczewce problemy tego środowiska. Hitem jest "Pamiętnik antyterrorysty" prowadzony przez buntlinego: "10 kwietnia. Cóż zrobić z tak Pekinie zaczętym dniem, tuż przed świętami" - rozpoczyna swoją przedświąteczną opowieść o okolicznościowym zakrapianym jajeczku z policyjnym kapelanem. Autor konsekwentnie notuje niemal każdy dzień pracy i - jak zapewnia - "ciąg dalszy nastąpi... pisze się".