W czasie swoich zeznań Kamiński dokładnie opisał spotkanie, które odbyło się w lutym zeszłego roku na dwa miesiące przed tragicznym w skutkach zatrzymaniem Barbary Blidy. Kamiński zapewniał śledczych, że nie było wówczas mowy o sprawie Blidy, ale - bardziej ogólnie - o mafii węglowej: "mówił, że w sprawę zamieszane są osoby z władz spółek węglowych oraz politycy, którzy mogli stanowić parasol ochronny dla nadużyć. Padały przy tym nazwiska byłych polityków AWS i SLD ze Śląska. Na pewno było tam nazwisko Barbary Blidy, ale nie było mowy o konkretnych zarzutach dla którejkolwiek z tych osób ani o terminach realizacji”. Kamiński nie przypomina sobie, żeby premier zdecydował o tym, aby Barbary Blidy nie zakuwać w czasie zatrzymania w kajdanki.

Reklama

Szef CBA nie mógł sobie natomiast przypomnieć szczegółów narady u Jarosława Kaczyńskiego, w której brał udział w połowie kwietnia 2007 roku na dwa tygodnie przed śmiercią Barbary Blidy. Tłumaczył wczoraj, że brał udział w pięciu naradach u premiera. Według zeznań Janusza Kaczmarka to właśnie w kwietniu Zbigniew Ziobro wraz z Bogusławem Święczkowskim chcieli zatrzymać byłą posłankę SLD. Jak ujawnił kilka tygodni temu DZIENNIK, były szef MSWiA zeznał śledczym, że podczas tego spotkania planowano "poprzez Blidę wyjść na osoby z wierchuszki SLD, a konkretnie - na Leszka Millera”.

Mariusz Kamiński dobrze za to zapamiętał lutową naradę u premiera, w czasie której Święczkowski wymieniał nazwiska osób publicznych zamieszanych w aferę węglową: "To było pierwsze spotkanie po objęciu funkcji przez Kaczmarka i Kornatowskiego i myślę, że premier chciał zorientować się, jak oni dają sobie radę w nowych rolach” - mówił wczoraj Kamiński. I tłumaczył: "Premier w czasie spotkania poprosił o informacje o (...) ważnych postępowaniach przygotowawczych. Poszczególne osoby krótko referowały, które postępowania uważają za ważne z punktu widzenia reprezentowanych przez nie instytucji. Były poruszane sprawy korupcji w sporcie, mafii paliwowej, korupcji w służbie zdrowia i firmach farmaceutycznych. Jednym z referentów był Bogdan Święczkowski, szef ABW. Jego wystąpienie trwało kilkanaście minut i poświęcone było m.in. mafii węglowej”.