Palikot użyczy w filmie głosu postaci błędnego rycerza - sir Brie. Jak podaje dystrybutor filmu: "Elegancki, uprzejmy i romantyczny aż po rękojeść, sir Brie był znany ze swoich rycerskich dokonań, był mistrzem we władaniu mieczem i włócznią. Niestety misja, na którą wysłał go Lord Arnold, aby zgładzić Pożeracza Świata, zmieniła go na zawsze".

Reklama

Co o najnowszym pomyśle Palikota myślą politycy Platformy? "Dość dziwny. Ale przynajmniej już nie bulwersujący" - komentuje Julia Pitera. Zaskoczenia nie kryje też Stefan Niesiołowski. "Z tego co wiem, wcześniej nikt żadnemu politykowi niczego podobnego nie proponował" - mówi Niesiołowski.

I nie kryje zdziwienia, że Palikot znalazł czas na dubbingowanie bohatera bajki. "Jego komisja pracuje przecież potwornie intensywnie. Oni tam cały czas obradują. Mają mnóstwo posiedzeń. Podziwiam Palikota, że znajduje jeszcze na coś czas" - mówi wicemarszałek Sejmu. Pitera komentuje jego pomysł z mniejszym entuzjazmem: "Dobrze by było, żeby w swojej aktywności politycy ograniczali się do zawodu, który sobie wybrali. Będę się przy tym upierała" - mówi Pitera.