Były premier bardzo sceptycznie patrzy na plany rządu. "Jeśli chodziłoby o odszkodowania, to byłoby to tak: biedni Polacy, a dokładnie potomkowie biednych Polaków, mają zapłacić potomkom bogatych Polaków" - tłumaczy Jarosław Kaczyński. I podkreśla, że w takim wypadku najlepiej rozpisać referendum i zapytać o zdanie społeczeństwo.

Reklama

Jarosław Kaczyński przekonuje, że po 1939 roku runęła w Polsce cała struktura społeczna, a jej odtworzenie jest prawie niemożliwe. To samo dotyczy skomplikowanych spraw własności pożydowskiego mienia na terenie Polski.

"To jest tak: ktoś miał bogatych dziadków i dzisiaj się czegoś od podatnika polskiego domaga. Do tego to się w istocie sprowadza. Ja też miałem bogatych dziadków i niczego się nie domagam" - podkreśla prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Jarosław Kaczyński odniósł się w ten sposób do obietnicy złożonej przez premiera Donalda Tuska w Stanach Zjednoczonych. Szef rządu zadeklarował, że do końca tego roku jego gabinet rozwiąże problem zwrotu majątków pożydowskich lub wypłaty odszkodowań.

Reklama