Grzegorz Napieralski na konwencji SLD postanowił zdiagnozować przyczyny porażki LiD w ostatnich wyborach. Według niego "ponadhistoryczne porozumienie" lewicy i centrum przegrało, bo było za bardzo zapatrzone w przeszłość. Ale ta, jak podkreśla Napieralski, jest chwalebna.

Reklama

"Takiej propozycji, jaką LiD przedstawił, wyborcy nie chcieli. Dlaczego? Bo idąc do wyborów w 2007 roku szliśmy z głową odwróconą do tyłu, zapatrzeni w naszą chwalebną przeszłość okresu transformacji, ale nie zauważyliśmy, że ten czas już minął" - mówił Napieralski podczas sobotniej konwencji Sojuszu w Warszawie.

>>>SLD: Tusk kopał piłke, a Jaruzelski okopy

Według szefa SLD wysiłek bezkrwawej rewolucji, dzięki której "zamiast żyć w gospodarce niedoboru, mamy szansę wejść do strefy euro", "zamiast demokracji fasadowej, mamy prawdziwą" znajdzie końcu zaszczytne miejsce w annałach historii.

"Historia, głęboko w to wierzę, doceni nie tylko Lecha Wałęsę, ale i gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Doceni nie tylko Tadeusza Mazowieckiego, ale i premiera Mieczysława Rakowskiego. Doceni nie tylko Jacka Kuronia, ale i prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego" - mówił Napieralski.

Reklama

>>>Prymas Polski wysyła Jaruzelskiego pod sąd historii

Na razie SLD nadal musi walczyć z zakłamywaniem historii i, jak twierdzi Napieralski, z tego zadania nie zrezygnuje. Jednak nie Sojusz nie może koncentrować się tylko przeszłości. Napieralski zauważył, że skończyła się pewna epoka i lewica musi to przyjąć do wiadomości, bo zbyt długo się z tym ociągała.

Reklama

Samorządowcy szansą lewicy

Według strategii Napieralskiego na najbliższe lata Sojusz postawi na samorządowców. W nich widzi szansę lewicy.

"W ciągu ostatnich lat udowodniliście, że wy wiecie najlepiej czego potrzebuje wasz region, czego potrzebuje wasza gmina, wasze miasto" - powiedział polityk SLD. Jak dodał, jego partia będzie domagała się, aby "władza była u jednego gospodarza - w sejmikach i u marszałków". Dlatego Sojusz będzie chciał ograniczyć władzę wojewodów wyznaczanych przez rząd na rzecz marszałków sejmików wojewódzkich.

Jak mówił Napieralski, większa obecność samorządowców w polityce ogólnopolskiej może zakończyć kłótliwość i pretensje mnożących się lewicowych partii. "To wy jesteście szansą dla polskiej lewicy" - podkreślił.