We wtorek szeregi Socjaldemokracji Polskiej opuściło troje posłów: Bartosz Arłukowicz, Bożena Kotkowska i Grzegorz Pisalski. Byli członkowie zarzucają Markowi Borowskiemu między innymi niejasności w finansowaniu partii i wypłacanie zbyt wysokich wynagrodzeń etatowym pracownikom.

Reklama

Leszek Miller podkreśla, że Borowski powołał SdPl w najbardziej krytycznym momencie dla SLD - w sytuacji, w której Sojusz zaciekle walczy o utrzymanie swojej pozycji na scenie politycznej. "Było to typowe <wbicie sztyletu w plecy> i dzisiaj Marek Borowski ponosi przykre, choć zasłużone tego konsekwencje" - twiedzi lider Polskiej Lewicy.

Zdaniem Millera, "warto zabiegać, aby powstała jedna lewicowa lista wyborcza przed wyborami do Parlamentu Europejskiego". Były szef rządu podkreślił, że nadszedł czas, by lewica zaczęła się jednoczyć, ale jeśli nie zrobi tego przed czerwcowymi wyborami do PE, to będzie musiała to zrobić po "totalnej klęsce" przed wyborami samorządowymi.