Najostrzej o Czumie wypowiada się Prawo i Sprawiedliwość. PiS ma z posłem PO na pieńku z powodu prowadzenia przez niego obrad komisji do spraw nacisków. Jak więc posłowie najsilniejszej partii opozycji przyjęli awans Czumy?

Reklama

"To minister z łapanki. Jeszcze czegoś takiego w Polsce nie było. To całkowita egzotyka, bo jego przez 20 lat nie było w Polsce" - mówi Jacek Kurski, podkreślając, że Andrzej Czuma nie potrzebnego doświadczenia. I dodał, że skoro Platforma zdecydowała się postawić na Czumę, to znaczy, że lepsi kandydaci rządzącym odmówili. Poseł PiS nie wahał się użyć jeszcze mocniejszych argumentów: "Po raz pierwszy wzięto do rządu człowieka z kosmosu".

>>> Premier wybrał Andrzeja Czumę

Kurski, który podobnie jak Czuma zasiada w komisji do spraw nacisków, zarzucił mu polityczną uległość. "Sposób w jaki Czuma kierował pracami komisji wskazuje, że był wykorzystywany do żyrowania haków na PiS. Teraz będzie udowadniał nasze zbrodnie z poziomu ministerstwa" - dodał poseł PiS.

Reklama

Czuma był stronniczy

W podobnym tonie wypowiadał się były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. "Jeżeli Czuma jako minister będzie chciał nawiązywać do swojego życiorysu sprzed 1989 roku, to dobrze. Lecz jeżeli będzie chciał nawiązywać do tego, co robił jako stronniczy przewodniczący komisji śledczej ds. nacisków, która realizowała bardzo polityczne zamiary PO niszczenia i odwetu na PiS, to nie byłaby to wtedy perspektywa bardzo optymistyczna" - zastrzegł poseł PiS.

"Przewodniczący Czuma w tym sensie dostał pewną szansę i w zależności od tego, z jakich korzeni będzie czerpał (...) będzie przez nas stosownie oceniany" - powiedział dziennikarzom Ziobro. Zaznaczy jednak, że "walory merytoryczne" nie są silną stroną przyszłego ministra.

Reklama

To chamstwo PiS

Dłużny Jackowi Kurskiemu i Zbigniewowi Ziobrze nie pozostał Stefan Niesiołowski. W grudniu Czuma stanął w jego obronie, gdy lider PiS Jarosław Kaczyński oskarżył go o "sypanie kolegów" po rozbiciu antykomunistycznej organizacji Ruch.

>>> Przeczytaj jak Andrzej Czuma bronił Stefana Niesiołowskiego

"Te wszystkie wobec Czumy zarzuty to absurd i zwykłe chamstwo. Nawet nie chce mi się tego komentować. Widzę teraz twarze posłów PiS wykrzywione zimną wściekłością. Bo Andrzej Czuma to człowiek prawy, odważny i uczciwy" - powiedział Niesiołowski DZIENNIKOWI.

Inni też mają zastrzeżenia

Nawet PSL - koalicjant Platformy Obywatelskiej - jest zaskoczone nominacją dla Czumy. "Ona ma szansę być świetnym ministrem. Ale czy potrafi kierować tak wielką instytucją. Można być dobrym inżynierem, ale kiepskim dyrektorem" - mówi DZIENIKOWI szef klubu parlamentarnego ludowców Stanisław Żelichowski.

"Andrzej Czuma ma swoje historyczne zasługi, ale jest słabym przewodniczącym komisji ds. nacisków. Będzie zatem słabszym ministrem od Ćwiąkalskiego" - powiedział nam lider SLD Grzegorz Napieralski. "Czumę trudniej będzie odwołać ze stanowiska, bo będzie bardziej partyjnym ministrem niż jego poprzednik" - dodał.