Po całodziennych konsultacjach, także telefonicznych, Bronisław Komorowski poinformował, że kluby zgodziły się ostatecznie na tekst uchwały zaproponowany wcześniej przez marszałka Sejmu. Rozszerzono zakres pracy komisji, ustalając m.in., że będzie się ona zajmować nie tylko sprawą zabójstwa Olewnika, ale też jego porwania.

Reklama

Komisja będzie badała też okoliczności trzech samobójczych śmierci wśród sprawców uprowadzenia i zabójstwa Olewnika. Sejm powoła komisję prawdopodobnie na następnym posiedzeniu Sejmu, które rozpoczyna się 11 lutego.

Kto do komisji

Kluby uzgodniły, iż w komisji będzie siedmiu członków: trzech posłów miałaby Platforma, dwóch PiS, a po jednym PSL i Lewica. - Chcemy jak najszerszego składu bo komisję czeka dużo pracy. Głosowanie w sprawie powołania komisji będzie najprawdopodobniej 11 lutego.

Reklama

Kandydatami PO do komisji śledczejMarek Biernacki, Grzegorz Karpiński i Paweł Olszewski. Nie ma jeszcze decyzji, kto miałby kierować komisją. W środę szef klubu Platformy Zbigniew Chlebowski mówił, że bardzo dobrym kandydatem byłby Biernacki.

Rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński zapowiedział natomiast, że dopóki Sejm nie przegłosuje powołania komisji śledczej, PiS nie przedstawi własnych kandydatur do pracy w tej komisji.

PSL nie chce oficjalnie potwierdzić nazwiska - wymienianego w mediach - Józefa Zycha, jako kandydata do komisji śledczej. Szef klubu ludowców Stanisław Żelichowski podkreśla, że w komisji powinien pracować dobry prawnik, jakim jest były marszałek Sejmu. Ale wielu widzi w Zychu nawet przewodniczącego.Jednak sam poseł zapewnił, że o swojej ewentualnej kandydaturze dowiedział się z gazet.

Reklama

Kandydata nie ma jeszcze SLD. Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński powiedział, że na pewno nie zostanie zgłoszona, wymieniana w mediach, Jolanta Szymanek-Deresz. Według niego, kandydatami Lewicy do komisji mogą być posłowie Leszek Aleksandrzak lub Tomasz Kamiński.

Burzliwa debata

Ale wcześniej mieliśmy przedsmak tego, co może nas czekać podczas prac komisji. Bo w atmosferze wzajemnych oskarżeń i zarzutów posłowie debatowali ponad godzinę o sprawie Krzysztofa Olewnika. Bili się w nieswoje piersi i obwiniali rządy konkurencji. Debata była próbką tego, jak będą wyglądać obrady komisji śledczej.

Przedstawiciele rządu tłumaczyli się z dotychczasowych działań w tej bulwersującej sprawie na wniosek Lewicy. W miejsce zdymisjonowanych przez premiera szefów relacje zdawali: wiceminister sprawiedliwości Łukasz Rędziniak i wiceprokurator generalny Jerzy Szymański.Posłowie dowiedzieli się, że prowadzone przez gdańską prokuraturę śledztwo w sprawie zaniedbań związanych z porwaniem i zabójstwem Olewnika jest bliskie zakończenia.

Trzy osoby mają w nim status podejrzanych. Przed sądem dyscyplinarnym dla prokuratorów stanie jeden z prowadzących śledztwo w sprawie porwania. Szymański nie zdradził jednak, o którego prokuratora chodzi. Nie odnosił się też do informacji RMF FM, że zarzut wyłudzania pieniędzy od rodziny Olewników prokuratorzy postawią b. szefowi SLD w Sierpcu Grzegorzowi Korytowskiemu.

>>> Polityk wyłudzał pieniądze od Olewników?

Posłowie zadali w debacie ponad 30 pytań, ale skupili się na wypominaniu błędów konkurentom. "Co robił poprzedni i obecny rząd w sprawie Krzysztofa Olewnika? Podkopany został fundament państwa. Mamy w Polsce Dziki Zachód!" - grzmiał lider lewicy szef SLD Grzegorz Napieralski, który zaatakował z sejmowj trybuny PiS i PO.

Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. "To za moich rządów odniesiono jedyne sukcesy w śledztwie, a winnych szukajmy we własnych szeregach" - replikował Zbigniew Ziobro wskazując SLD. "Nie o politykę tu chodzi, ale o prawdę" - mówił były szef resortu sprawiedliwości. A jego partyjny kolega Jacek Kurski ironizował: jedyny sukces prokuratury za rządów PO to postawienie zarzutów ojcu ofiary, którego poniosły nerwy w rozmowie ze sledczym.

Mimo zapewnień przedstawicieli resortu sprawiedliwości, że postępowania wkrótce będą zakończone, parlamentarzyści nie chcą czekać na ustalenia prokuraty. Prawdopodobnie już w lutym ruszy ich własna komisja śledcza, choc jeszcze nie wiadomo ilu osobowa i co będzie dokładnie badać.

>>> 20 pytań o śmierć Krzysztofa Olewnika

>>> Oto prawdopodobny skład komisji

Do przeczytania jest kilkadziesiat tysięcy stron akt - uzasadniał Gosiewski żądania PiS.Sporną sprawą wciąż, kto będzie komisji przewodniczył. PIS domaga się tego dla swojego polityka, podobnie PSL i PO, choć politycy tej partii nie kryją, że są skłonni ustąpić w tej sprawie ludwocom