O rekonstrukcji rządu mówiło się od dawna. Spokój panował do ostatniego wtorku, gdy odwołany został szef resortu sprawiedliwości. "Ministrowie byli kompletnie zaskoczeni dymisją Ćwiąkalskiego. Wiedzą teraz, że każdy błąd może ich wiele kosztować, już nie ma ministrów tytularnych" - mówi nam prominentny polityk PO.

Reklama

>>> Szef gabinetu politycznego premiera: Nie będzie dymisji

Czy za dymisją ministra sprawiedliwości mogą pójść kolejne? Według ostatnich zapowiedzi do zmian w rządzie może dojść wiosną. "Jak zdarzy się coś nieprzewidzianego wszystko jest możliwe" - mówią nam osoby z otoczenia premiera. I przyznają, że decyzja o dymisji Ćwiąkalskiego pokazuje narastającą nerwowość premiera. "Tusk ma niezwykłą intuicję polityczną. Ale czasem zachowuje się bardzo emocjonalnie" - mówi jeden z naszych rozmówców.

Zwłaszcza, że - jak dowiedział się DZIENNIK - na biurko Donalda Tuska trafiają coraz bardziej pesymistyczne prognozy gospodarcze na drugi kwartał tego roku. Raporty mówią m.in. o dwucyfrowym bezrobociu, znacznie niższej ściągalności składki zdrowotnej oraz radykalnym spadku wpływów z podatków CIT i VAT, co grozi dziurą budżetową.

Reklama

Kto za to odpowie? Według nieoficjalnych informacji szefowie resortów gospodarki i finansów raczej nie mają się czego obawiać. Trudno bowiem sobie wyobrazić usunięcie z rządu lidera partii koalicyjnej Waldemara Pawlaka, a Jacek Rostowski odpowiada za wprowadzenie euro. W gronie niezagrożonych są też Grzegorz Schetyna, minister spraw wewnętrznych i osoba numer dwa w PO oraz szef dyplomacji Radosław Sikorski.

Pozostali mogą być na stanowiskach dopóki nie zdarzy im się wpadka. Na przykład Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury, Aleksander Grad, szef resortu skarbu czy minister edukacji Katarzyna Hall. "Ona Tuska drażni, bo ma pomysły od ściany do ściany" - mówi osoba z otoczenia szefa rządu.

Ostatnią grupę stanowią ministrowie, których los wydaje się przesądzony, jeśli dojdzie do rekonstrukcji rządu. Tu pojawiają się nazwiska ministra środowiska Macieja Nowickiego, którego miałby zastąpić wiceminister Stanisław Gawłowski z PO i Barbary Kudryckiej, szefowej resortu nauki. Fotel szefowej resortu zdrowia na mandat europosła chciałaby za to zamienić m.in. Ewa Kopacz. Nie wiadomo jednak, czy Tusk zgodzi się na wyjazd któregokolwiek ministra do Brukseli.