Głównym tematem Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos będzie światowy kryzys gospodarczy. Donald Tusk ma szykowane spotkania, na których będzie nakłaniał biznesmenów do inwestowania w Polsce.

Reklama

"Szef rządu będzie przedstawiał Polskę jako kraj o mocnych fundamentach gospodarczych, gdzie walczymy ze skutkami kryzysu i recesji, które szaleją za naszymi granicami. Będzie przekonywał polityków, a zwłaszcza biznesmenów, że Polska to stabilny kraj w oceanie niestabilności" - dodaje w rozmowie z DZIENNIKIEM Sławomir Nowak.

Szefowi rządu ma towarzyszyć minister finansów Jacek Rostowski, bo w Davos jako jeden z filarów naszej polityki gospodarczej ma być przedstawiony rządowy plan wprowadzenia unijnej waluty w Polsce. "Chcemy prezentować Polskę jako kraj prowadzący wiarygodną politykę finansową i potwierdzić nasze zamiary przyjęcia euro w 2012 roku" - dodaje Szymon Milczanowski z Ministerstwa Finansów.

Udział w Światowym Forum Gospodarczym zapowiedzieli już m.in.: premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown, premier Rosji Władimir Putin, kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydent Czech Vaclav Klaus. Nie wiadomo jeszcze, z którymi z nich podczas szczytu spotka się Donald Tusk, ustalanie kalendarza jeszcze trwa.

Reklama

Na razie mamy szczęście

Tegoroczny szczyt w Davos odbywa się w ważnym i trudnym momencie. Prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski są coraz gorsze. Profesor Stanisław Gomułka ocenia, że nasz produkt krajowy brutto wzrośnie w tym roku najwyżej o dwa punkty procentowe. Ale nawet najbardziej pesymistyczne prognozy nie przewidują w Polsce recesji, a to bardzo prawdopodobny scenariusz dla reszty Europy.

"Oczywiście wysp stabilności nie ma na świecie, ale rzeczywiście Polska jest w znacznie lepszej sytuacji niż prawie wszystkie inne kraje Europy" - komentuje zamiary premiera ekonomista Witold Orłowski.

Reklama

Tusk jak Kwaśniewski

W sprawie swojej wyprawy do Szwajcarii Donald Tusk nie ma co liczyć na przychylność opozycji. "Rozumiem, że premier chce dorównać Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, który był w Davos stałym bywalcem, i chce się pokazać jako kolejny polityk otwarty na rozmowy z inwestorami" - ironizuje Paweł Poncyliusz, były wiceminister gospodarki w rządzie PIS.

Jego zdaniem rząd powinien zadbać przede wszystkim o inwestorów, którzy w Polsce już są. "Dopieszczałbym te firmy, by nie rezygnowały z nas, i rozwijały inwestycje. A wysyłanie sygnałów do kolejnych inwestorów, których nikt - mówiąc kolokwialnie <nie przerobi> - jest snem o potędze" - dodaje Poncyliusz.

Pierwsza wyprawa do Davos

To pierwsza wyprawa Donalda Tuska do Davos, bo rok temu nie poleciał. Obrady w Szwajcarii zignorował też Jarosław Kaczyński. Ostatnim polskim premierem, który wziął udział w Światowym Forum Gospodarczym, był Kazimierz Marcinkiewicz.