"Polski kołtun - uliczny, dziennikarski, polityczny - już spluwa na polityka, już go linczuje, już potępia. Jan Pospieszalski pisze o nim felieton: <ubolewam, że powiększył grono stu tysięcy ludzi, którzy po prostu zwariowali>. Czyli wariat. Który kocha i odchodzi od niekochanej kobiety. Czyli zdrajca - naszych, kołtuńskich, narodowo-klerykalnych ideałów! Tfuu! Zawiedliśmy się na was, Atrakcyjny Kazimierzu! I już nie warto o was rozmawiać!" - pisze Palikot.

Reklama

>>>Przeczytaj historię Kazimierza Marcinkiewicza

Zdaniem kontrowersyjnego posła Platformy Obywatelskiej, Marcinkiewicz nie powinien być potępiany, ale należy mu okazać szacunek.

"W polskim standardzie lepiej by było dla Marcinkiewicza, żeby się krył, kamuflował, żeby udawał kochającego męża i ojca w imię politycznej poprawności i pozytywnych związków ze środowiskiem, które go stworzyło. Ale on się nie kryje… Ma odwagę mówić o własnym szczęściu: <Zamierzam zmienić swoje życie>! Już choćby ta deklaracja zasługuje na uznanie" - podkreśla Palikot.

Reklama