Radosław Sikorski rozmawiał już z szefem pakistańskiej dyplomacji. "Gdyby to tylko od nas zależało, Piotr Stańczak już dawno zostałby wyrwany z tej matni. Ale tak nie jest, to władze Pakistanu muszą działać. Bo żądania porywaczy mają charakter polityczny" - podkreślił szed polskiego MSZ.

Reklama

"Zapewniam, że naciskamy na władze w Islamabadzie wszelkimi możliwymi kanałami. O niektórych nie mogę nawet mówić" - podkreślił Radosław Sikorski.

Porywacze Piotra Stańczaka grożą jego zabiciem, jeśli rząd Pakistanu nie spełni do 4 lutego ich żądań. Są to: wycofanie sił bezpieczeństwa z tzw. terytoriów plemiennych - tam talibowie mają swoje bazy - i uwolnienie ich więzionych towarzyszy.