Za wyborem składu komisji opowiedziało się 390 głosujących posłów, nikt nie był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Komisja już się zebrała. Jednogłośnie wybrała na swojego przewodniczącego Marka Biernackiego z PO. Wiceszefem komisji został Zbigniew Wassermann z PiS.

Reklama

Przed głosowaniem w Sejmie nie obyło się jednak bez ostrej wymiany zdań między PiS i PO. Jacek Kurski sugerował, że przy ustalaniu składu zostało złamane prawo. "Żaden z punktów ustawy dotyczącej komisji śledczych nie mówi o konieczności posiadania certyfikatu dostępu do informacji niejawnych. A to dlatego PO nie zgodziło się na kandydaturę do komisji Antoniego Macierewicza" - mówił Kurski.

Dodał, że w ten sposób Platforma chciała przy okazji ludzkiej tragedii przerzucić na PiS polityczną odpowiedzialność za niepowołanie komisji. "To dla jej dobra Antonii Macierewicz zrezygnował z kandydowania. PO już na wstępie zrobiła awanturę nad trumną Krzysztofa Olewnika" - przekonywał Kurski. Posłowie PO przyjęli to pomrukami oburzenia, a posłowie PiS zafundowali Macierewiczowi owację na stojąco i gromkie "Sto lat".

Kurski mówił bardzo długo. Marszałek Bronisław Komorowski kilka razy go ponaglał. W końcu zwrócił mu uwagę, że Macierewicz nie jest kandydatem na członka komisji - więc całe wystąpienie jest nie na temat. Nie odebrał jednak głosu posłowi i pozwolił mu dokończyć mowę. "Pan nie jest bezstronny wobec osoby Macierewicza, przez pewne zaszłości" - wypalił Kurski do marszałka Komorowskiego

Reklama

Paweł Graś z PO przypomniał, że Macierewicz został pozbawiony certyfikatu przez służbę kontrwywiadu wojskowego. "Certyfikat został odebrany nie przez służby podległe PO, tylko służby stworzone przez Macierewicza" - mówił Graś.

Sam Macierewicz w rozmowie z DZIENNIKIEM zapewnił, że będzie wspierał działania komisji, choć jego zdaniem postawa PO przy jej powoływaniu nie wróży dobrze jej pracom.

>>>Dera zbada tajemnicę śmierci Olewnika

Reklama

Klub PO w komisji reprezentować będą: Marek Biernacki, Grzegorz Karpiński i Paweł Olszewski. Andrzej Dera i Zbigniew Wassermann będą reprezentować w komisji śledczej klub PiS, Leszek Aleksandrzak - Lewicę, a Edward Wojtas - PSL.

>>>PiS skreśla Macierewicza z komisji śledczej

"Bedę twardy i dociekliwy. Nie chcę tej sprawie nadawać charakteru politycznego" - mówi Andrzej Dera z PiS o swojej przyszłej pracy w komisji. Dera zastąpił w niej Antoniego Macierewicza. Jego został przesądzony, gdy na wniosek Platformy Obywatelskiej Prezydium Sejmu skreśliło go z listy kandydatów do komisji śledczej. Jak tłumaczy poseł Kamiński, gdyby PiS nie zaakceptował tej decyzji, dwa miejsca należące się partii Jarosława Kaczyńskiego przejęłaby PO.