Szef klubu parlamentarnego Lewicy jest przekonany, że brak jednej listy wyborczej partii lewicowych obije się niekorzystnie na wyniku polskiej lewicy. Winą za niepowodzenie w negocjacjach na temat wspólnego startu obarczył liderów partii, którzy za bardzo koncentrowali się na personaliach. Jego zdaniem więcej czasu należało poświęcić na sformułowaniu konkretnego programu, a następnie ustalić, którzy z kandydatów zagwarantują jego realizację.

Reklama

>>> Druga lista lewicy w wyborach do europarlamentu

Wiadomo już, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego zostaną zgłoszone co najmniej dwie listy wyborcze. Konkurencją dla listy SLD i Unii Pracy ma być Porozumienie dla Przyszłości Dariusza Rossatiego, czyli koalicja partii: SdPl, Zielonych i Partii Demokratycznej. Mimo prób porozumienia liderom tych partii nie udało się zgłosić jednej listy wyborczej.

W sobotę Wojciech Olejniczak dostał pierwsze miejsce na warszawskiej liście Sojuszu do europarlamentu. Taka pozycja to niemal pewność na zdobycie mandatu europosła. Sam Olejniczak jasno nie mówi o swej kandydaturze. Raz daje do zrozumienia, że odejdzie do Parlamentu Europejskiego, a kiedy indziej, że nie będzie kandydował.

Reklama