Premier powiedział też, że przed niedzielnym szczytem Unii Europejskiej być może spotka się także z premierem Wielkiej Brytanii Gordonem Brownem. Przypomniał, że zaplanowany jest także "miniszczyt" państw regionu: Polski, Słowacji, Czech, Węgier, Litwy, Łotwy, Estonii, Rumunii i Bułgarii.

Reklama

>>>Kryzysowe orędzie Lecha Kaczyńskiego

Tusk podkreślił, że wszystkie te rozmowy mają służyć temu, by "uchronić Polskę i Europę przed zakusami stosowania polityki protekcjonistycznej".

"Chodzi o to, by państwa największe, najbogatsze nie uznały, że utworzą ekskluzywny klub najbogatszych, który będzie tylko sobie pomagał. Chodzi też o to, by nie stosowano praktyk wspierających wyłącznie narodową gospodarkę czy narodowy sektor finansowy, co jest wbrew regułom Unii Europejskiej" - powiedział premier. Dodał jednak, że Polska nie wyciąga do nikogo ręki o pomoc.

Reklama

>>>Tusk w Olsztynie wylądował jak Gierek

Zaplanowany na 1 marca nieformalny szczyt Unii Europejskiej ma dotyczyć kryzysu finansowego. Tusk zapowiadał już wcześniej, że przy tej okazji chce rozmawiać z szefami państw naszego regionu oraz szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso o tym, czy można uprościć procedurę przystąpienia nowych państw UE do strefy euro.