"Uważam, że polski rząd słusznie uznał, że mamy szczególne prawo do uzyskania większego wpływu na funkcjonowanie tej nie tylko zasłużonej w przeszłości, ale wciąż ważnej europejskiej organizacji. Dlatego z pełną powagą potraktowałem skierowaną pod moim adresem propozycję rządu" - powiedział DZIENNIKOWI Włodzimierz Cimoszewicz.

Reklama

>>> "Tusk chce Cimoszewicza, by pognębić SLD"

Podkreślił, że oferta Platformy Obywatelskiej była dla niego zaskoczeniem, bo "narusza mocno zakorzeniony w polskiej polityce schemat stawiania na swojaka". "Ale skoro zdecydowano się docenić kompetencje, to mogłem temu jedynie przyklasnąć" - dodał senator.

Włodzimierz Cimoszewicz zaznacza również, że zna Radę Europy. "Kilka lat byłem w Zgromadzeniu Parlamentarnym. Jako minister spraw zagranicznych kierowałem też tzw. Komitetem Ministrów. Znam Europę i jej problemy, także te ze sfery praw i wolności, praworządności i demokracji. Uznałem więc, że propozycję należy przyjąć. Ewentualny sukces, o który musimy zabiegać wraz z rządem, będzie przecież sukcesem Polski" - mówi Cimoszewicz.

Reklama

>>> Leszek Miller: Cimoszewicz może przegrać