Klub Lewicy domaga się od premiera sprawozdania z aktywności i dotychczasowych działań pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Elżbiety Radziszewskiej oraz przedstawienia wykazu jej kompetencji.

Reklama

"Mamy pytanie do premiera, w jakim celu przed rokiem przy okazji 8 marca powierzono funkcję pełnomocnika minister Radziszewskiej" - mówiła na konferencji prasowej w Sejmie wiceszefowa SLD Jolanta Szymanek-Deresz.

Dodała, że do tej pory pełnomocnik nie przedstawiła żadnego stanowiska wobec kwestii związanych z jej kompetencjami. Zaznaczyła, że Radziszewska m.in. nie zabrała głosu w kwestii refundacji in vitro i wychowania seksualnego. "Nie wykazuje się ona żadną aktywnością" - mówiła Szymanek-Deresz.

"Dlatego mamy nadzieję, że będzie jakiś nowy pełnomocnik" - powiedziała z kolei Katarzyna Piekarska z SLD. Wezwała Donalda Tuska, żeby sięgnął po gotowe już projekty ustaw, choćby ustawy o rodzinie. Jej zdaniem są one blokowane przez marszałka Sejmu. "Leżą w tak zwanej zamrażarce" - mówiła Piekarska.

Reklama

>>> Dlaczego poszłam na Manifę

Posłanka Izabela Jaruga-Nowacka zapewniła, że kobietom nie chodzi o to, żeby same kobiety były w rządzie. Ale żeby była przestrzegane parytety w parlamencie i rządzie.

Posłanki Lewicy wspomagali posłowie Ryszard Kalisz i Tadeusz Iwiński.

Reklama

Konferencję zorganizowano z okazji Dnia Kobiet i odbywającej się w Warszawie Manify. Manifa to manifestacja organizowana od 2000 roku w Dzień Kobiet przez środowiska feministyczne. W tym roku została zorganizowana po raz dziesiąty. Jej uczestnicy chcą zwrócić uwagę opinii publicznej na: przemoc wobec kobiet, in vitro, parytety w wyborach, rozdział Kościoła od państwa, szacunek dla pracy matek.

Podobne Manify odbywały sie w kilku innych dużych miastach Polski.